21.05.2025 15:30 0 MS
Starogard Gdański znów staje się centrum bolesnej pamięci o niemieckich zbrodniach. Trwają badania archeologiczne w Lesie Szpęgawskim, jednym z głównych miejsc eksterminacji ludności Pomorza w pierwszych miesiącach II wojny światowej. Zespół specjalistów dokumentuje masowe groby oraz ślady tzw. Akcji 1005 – nazistowskiej operacji zacierania dowodów ludobójstwa.
Od 5 maja 2025 roku, na zlecenie Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku, prowadzony jest kolejny sezon prac badawczych w Lesie Szpęgawskim. Celem jest odnalezienie nieoznaczonych miejsc pochówku oraz zabezpieczenie śladów po niemieckiej próbie ukrycia skali zbrodni. Prace oparto na kompleksowej analizie historycznej, skanowaniu laserowym, analizie zdjęć lotniczych i badaniach detektorycznych. W efekcie założono 10 wykopów sondażowych, które ujawniły porażające znaleziska.
Kości dzieci, medaliki i nieśmiertelniki. Ofiary mówią przez rzeczy, które po nich zostały
Zbadano trzy groby, w tym numer 16, który zawierał aż 200 kg kości. Szczątki należały do kilkudziesięciu osób dorosłych oraz dzieci, w tym niektórych w wieku zaledwie kilku lat. Inne mogiły skrywały skrzynie z bezładnie złożonymi kośćmi, wśród których odnaleziono także dewocjonalia, fragmenty mundurów, guziki i przedmioty osobiste, w tym figurkę Matki Boskiej czy zegarki. Szczególne znaczenie mają artefakty identyfikacyjne – jak nieprzełamany polski nieśmiertelnik oraz łyżka z nazwiskiem jednej z ofiar. Dzięki nim potwierdzono tożsamość jednej osoby z listy zamordowanych i – co jeszcze istotniejsze – ujawniono nazwisko dotąd niezarejestrowanej ofiary.
Badacze nie mają wątpliwości – część grobów została pominięta zarówno przez niemieckich sprawców, jak i podczas powojennych ekshumacji. Dodatkowo materiał dowodowy wskazuje, że po spaleniu zwłok naziści dokładnie przeszukiwali pozostałości w poszukiwaniu wartościowych przedmiotów.
Tysiące zamordowanych, setki wciąż bez imienia. IPN apeluje o pomoc w identyfikacji ofiar
Instytut Pamięci Narodowej zwraca się do rodzin osób, które mogły zginąć w Lesie Szpęgawskim, o kontakt i ewentualne przekazanie materiału genetycznego. Przypomnijmy, że od września 1939 roku do stycznia 1940 roku Niemcy zamordowali tu nawet 7 tysięcy osób. Ofiarami byli mieszkańcy Starogardu Gdańskiego, Tczewa, Pelplina, Gniewa, Skórcza, a także pacjenci szpitali psychiatrycznych m.in. z Kobierzyna, Owińsk, Dziekanki, Kulparkowa i Tworków. Mordy na osobach chorych psychicznie były częścią zbrodniczej akcji T-4.
Jesienią 1944 roku na miejsce przybyło specjalne komando niemieckie, które wydobywało zwłoki, paliło je na stosach, a pozostałości ukrywało. Tak wyglądała tzw. „Akcja 1005” – plan systemowego zacierania śladów Holokaustu i innych masowych mordów. Po wojnie, w latach 1945–1947 przeprowadzono pierwsze ekshumacje, ale nie dotarły one do wszystkich mogił. Dzięki obecnym badaniom wiemy, że prawda była znacznie głębsza – dosłownie i symbolicznie.
Les Szpęgawski to dziś nie tylko miejsce pamięci, ale i jedno z najbardziej przerażających świadectw niemieckiego terroru z początku II wojny światowej. Nowe odkrycia stanowią istotny wkład w historię Pomorza i polskiego cierpienia pod okupacją. Każdy kolejny artefakt, każda nazwana ofiara – to krok w stronę sprawiedliwości i ocalenia prawdy, której nie udało się zakopać ani spalić.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.