05.07.2021 15:17 9 PM/zdjęcia i film: D. Sawicka montaż: P. Sawicki
Para turystów przeszła przez szlaban z zakazem i weszła na teren rezerwatu „Mewia Łacha” na Wyspie Sobieszewskiej. Ubrani w stroje plażowe złapali ptaka i robili sobie z nim zdjęcia. Wszystko zostało nagrane, a na miejsce przyjechała policja. Ptak został znaleziony martwy.
W ubiegłym tygodniu, w rezerwacie przyrody "Mewia Łacha", miała miejsce szokująca sytuacja.
— Para turystów przeszła przez szlaban z zakazem, płot z tablicą informacyjną o siedlisku ptaków, ominęła kolejną tablicę, kolejny płot i zaczęła spacerować po zamkniętej części rezerwatu, na której są gniazda ptaków na piasku – czytamy na stronie Chronimy Naturę na Wybrzeżu - Grupa Badawcza Ptaków Wodnych "Kuling" na Facebooku.
Na nagraniu udostępnionym przez Grupę Badawczą Ptaków Wodnych „Kuling” widać jak turyści zaczęli robić sobie sesję zdjęciową przy koszu nagniazdowym sieweczki obrożnej. Wracając wzięli na ręce młodego ohara i zaczęli sobie z nim robić zdjęcia. I to przy kolejnej tablicy informującej o zamkniętym terenie. Widać, że ptak był w złej formie, ponieważ nie miał siły uciekać.
— Wczoraj niestety został znaleziony już martwy. Poziom ignorancji i braku poszanowania dla zwierząt osiągnął już chyba szczyt. Cały incydent miał miejsce wieczorem. Zdjęcia zostały zrobione z drugiej strony Wisły. Wściekłość na niemoc i brak możliwości szybkiej reakcji służb była ogromna (po zgłoszeniu policja wodna przypływa po 45-50 min.). Jeżeli rozpoznajecie te osoby prosimy o kontakt – czytamy na stronie Chronimy Naturę na Wybrzeżu - Grupa Badawcza Ptaków Wodnych "Kuling" na Facebooku.