06.01.2025 15:00 0 MS/Kociewskie Diabły

Brak diabelskiego pazura. Kociewskie Diabły przegrywają z Tychami

Pixabay

Kociewskie Diabły nie potrafią odwrócić niekorzystnej passy. W meczu z GKS-em Tychy starogardzianie zanotowali kolejną porażkę, przegrywając 71:77. Spotkanie pełne było niedokładności i koszykarskiej apatii, a rywale, choć nie zaprezentowali wybitnej formy, okazali się skuteczniejsi.

Przebieg spotkania

Mecz rozpoczął się od słabej pierwszej kwarty w wykonaniu Kociewskich Diabłów, którą przegrali 12:20. Starogardzianie grali niepewnie, co szybko wykorzystali gospodarze. Tyszanie odskoczyli na dziesięć punktów (6:16), a choć pod koniec kwarty punkty zdobyli Jeszke i Konopatzki, strata wynosiła osiem oczek.

Druga kwarta przyniosła lepszy występ gości. Kociewskie Diabły zaczęły odrabiać straty, a skuteczne rzuty z dystansu w wykonaniu Lisa i Jeszke pozwoliły zmniejszyć dystans do dwóch punktów (20:22). Świetna seria Majewskiego i McNeilla sprawiła, że starogardzianie objęli prowadzenie 27:26. Ostatecznie kwarta zakończyła się wynikiem 43:38 dla Diabłów.

Niestety, trzecia kwarta ponownie obnażyła braki Kociewskich Diabłów. Po początkowej przewadze sześciu punktów gospodarze szybko odrobili straty, a Tomasz Śnieg był kluczową postacią GKS-u Tychy. Po wymianie punktów to tyszanie wyszli na prowadzenie 59:58.

Czwarta kwarta przyniosła kolejną niemoc starogardzian. Rywale kontrolowali spotkanie, utrzymując przewagę od czterech do siedmiu punktów. Kociewskie Diabły nie były w stanie znaleźć sposobu na przełamanie i ostatecznie przegrały 71:77.

Mecz z GKS-em Tychy pokazał, że Kociewskie Diabły nie potrafią odnaleźć dawnego charakteru i ducha walki. Niedokładność, nieskuteczność i brak agresji pod koszem stały się widoczne. Drużynie brakuje „diabelskiego pazura”, który niegdyś był jej znakiem rozpoznawczym.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...