12.08.2024 12:00 0 MS/Pomorski Alarm Pogodowy

Noc grozy w Borach Tucholskich. Siódma rocznica nawałnicy

Pixabay

11 sierpnia 2017 roku zapisał się w historii jako dzień, kiedy niszcząca nawałnica, określana mianem "nawałnicy stulecia", uderzyła w Bory Tucholskie. Kataklizm, który przetoczył się przez Wielkopolskę, Kujawy i Pomorze, pozostawił za sobą ślad zniszczeń i sześć ofiar śmiertelnych. Wspominając te dramatyczne wydarzenia, warto przypomnieć sobie, jak doszło do tej tragedii, co ją poprzedziło oraz jak wyglądała reakcja na to nieprzewidywalne zjawisko pogodowe.

Prognozy i początkowe ostrzeżenia

Piątek, 11 sierpnia 2017 roku, nie zapowiadał nadchodzącej katastrofy. Choć prognozy meteorologiczne wskazywały na możliwość wystąpienia gwałtownych zjawisk pogodowych, początkowe ostrzeżenia obejmowały głównie zachodnią część Polski.

Jednak już dzień wcześniej, 10 sierpnia, przez kraj przetoczyła się formacja bow echo, która spowodowała śmierć jednej osoby i znaczne zniszczenia. Kolejna burza, która miała się rozpaść nad Czechami, ostatecznie wpłynęła na rozwój nawałnicy, która miała uderzyć nocą.

Zmieniające się Warunki atmosferyczne

Zaktualizowane modele pogodowe zaczęły sygnalizować zagrożenie dla Kujaw i Pomorza. O godzinie 12:00 UTC model UM 4 km wskazał na możliwość wystąpienia porywów wiatru dochodzących do 180 km/h w pasie od Chojnic po Kościerzynę. Pomimo tego, system ostrzegania zawiódł, a ludzie na trasie układu nie zostali dostatecznie wcześnie poinformowani o nadchodzącym zagrożeniu.

Noc grozy

Tuż przed godziną 23:00, nawałnica uderzyła w Bory Tucholskie. Niszczycielskie porywy wiatru, osiągające prędkość do 180 km/h, zniszczyły lasy, infrastrukturę i domy. W wyniku tej tragedii śmierć poniosły trzy osoby.

Żniwo tragedii

Skutki nawałnicy były dramatyczne i odczuwalne przez lata. Nie tylko ze względu na ofiary śmiertelne i zniszczenia, ale również ze względu na późniejsze trudności w usuwaniu jej skutków. Z czasem, podczas prac porządkowych w roku 2022, dowiedziono, że nawałnica zebrała swoje żniwo również wśród osób zaangażowanych w likwidację szkód.

Refleksje po siedmiu latach

Siedem lat po tych dramatycznych wydarzeniach, warto zastanowić się nad tym, co można było zrobić inaczej. Czy ostrzeżenia mogły być bardziej skuteczne? Czy reakcja na nadchodzące zagrożenie była wystarczająco szybka? Te pytania pozostają aktualne, gdy wspominamy te tragiczne wydarzenia, które zmieniły życie wielu osób i wpłynęły na krajobraz Borów Tucholskich.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...