05.11.2025 12:15 5 TS

Uwaga pacjenci! W szpitalach przekładają terminy zabiegów. Problem z NFZ

źródło: pixabay.com (zdjęcie ilustracyjne)

Niektóre z planowanych zabiegów na ten rok w szpitalach są przekładane na 2026 roku. Przyczyną jest brak wystarczających środków finansowych z Narodowego Funduszu Zdrowia. Taka sytuacja ma m.in. miejsce na Pomorzu.

Jak poinformował PAP sygnały o ograniczeniach leczenia wpływają z całej Polski i samorząd je zbiera. Rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej zaznaczył, że do NIL (Naczelnej Izby Lekarskiej) wpływają informacje o szpitalach, które przestają przyjmować nowych pacjentów, w tym również niestety onkologicznych, i przekładają leczenie na przyszły rok.

Problem w rozmowie z naszą redakcją potwierdza dyrektor naczelny Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, dr. n. o zdr. Jakub Kraszewski.

Z uwagi na ograniczenie finansowania świadczeń przed NFZ jesteśmy zmuszeni przełożyć część świadczeń na przyszły rok. Dzieje się tak dlatego, że przez 10 miesięcy szpital wykonał zaplanowany na ten rok wolumen świadczeń, a nawet nadwykonał ich realizację, czyli wyprzedził plan przewidziany na ten rok. W związku z tym, jeśli NFZ nie przewiduje możliwości opłaty i sfinansowania dodatkowych świadczeń, to szpital będzie zmuszony przesunąć je na najbliższy możliwy termin. Obszary, w których występują przesunięcia to m.in. kardiologia, kardiochirurgia, ortopedia, urologia - wyjaśnia Kraszewski.

Dyrektor naczelny UCK podkreśla, że "mechanizm ten nie dotyczy przede wszystkim najmniejszych pacjentów, czyli dzieci, pacjentów onkologicznych, hematologicznych, transplantacyjnych czy też korzystających z różnego rodzaju programów lekowych".

Nie wpływa również negatywnie na diagnostykę, na realizowanie świadczeń w tak zwanym trybie ambulatoryjnym, czyli w poradniach wysokospecjalistycznych. Oczywiście, nie ma żadnych zmian dotyczących procedur związanych z zabiegami ratującymi życie - tłumaczy dr. n. o zdr. Jakub Kraszewski.

O komentarz poprosiliśmy też Szpitale Pomorskie, w których skład wchodzi m.in. Szpital Specjalistyczny w Wejherowie. Czekamy jeszcze na odpowiedź.

Do sytuacji z przekładaniem planowanych zabiegów odniosło się już Ministerstwo Zdrowia. Resort w wydanym komunikacie zaznacza, że nie potwierdza doniesień o przekładaniu zabiegów onkologicznych bądź „odsyłaniu” chorych onkologicznych.

Świadczenia onkologiczne co do zasady są świadczeniami nielimitowanymi. W przypadku planowych zabiegów mogą występować przesunięcia terminów, co zdarzało się również w poprzednich latach. Decyzje w tym zakresie podejmowane są przez placówki medyczne, z zachowaniem bezpieczeństwa pacjentów i ciągłości procesu leczenia - informuje ministerstwo.

Resort wyjaśnia, że w większości województw trwa proces rozliczania nadwykonań za II kwartał 2025 r., obejmujący m.in. świadczenia nielimitowane, programy lekowe i chemioterapię. Nadwykonania za I kwartał zostały już w całości rozliczone.

Pod koniec października br. NFZ otrzymał z budżetu państwa dodatkowe 3,5 mld zł. Zwiększenie dotacji zostało ujęte w planach finansowych Oddziałów Wojewódzkich NFZ, które obecnie przygotowują i podpisują z placówkami medycznymi aneksy zwiększające wartość kontraktów. Prowadzone są rozmowy dotyczące dalszego zasilenia finansowego dla NFZ jeszcze w 2025 r. W najbliższym czasie do Funduszu trafią także środki z emisji obligacji w wysokości ok. 1 mld zł - czytamy w komunikacie.

Ministerstwo zauważa, że przychody ze składki zdrowotnej nie pokrywają w pełni zobowiązań NFZ wynikających z finansowania świadczeń.

Dlatego konieczne jest utrzymanie odpowiedniego poziomu wsparcia z budżetu państwa – w 2025 r. dotacja budżetowa przekroczyła już 31 mld zł - tłumaczą w resorcie.

Do sprawy w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News odniósł się dr Łukasz Jankowski z Naczelnej Rady Lekarskiej. Stwierdził, że politycy "walczą o zrzucanie odpowiedzialności, zamiast rozwiązać problem".

Zamiast dosypać pieniędzy i zapewnić pacjentom opiekę, rządzący pytają, kto zawinił. A winni są właśnie oni politycy, którzy od lat nadzorują ochronę zdrowia w taki sposób, że system się po prostu zawalił. Zawalił się po cichu, a niemymi świadkami tego są pacjenci odsyłani z kwitkiem — uważa.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...