Tczewscy policjanci zatrzymali mężczyznę, którego podejrzewali o kradzież samochodu. Mundurowi ustalili, że sprawca z terenu jednej z posesji w gminie Tczew wszedł do otwartego opla, a następnie go ukradł.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu marki Opel wartego 1,5 tys. złotych. Mundurowi zajmujący się sprawą ustalili, że sprawca w nocy z terenu jednej z posesji w gminie Tczew wszedł do otwartego opla, a następnie po znalezieniu w schowku pozostawionego kluczyka, ukradł go i odjechał w nieznanym kierunku.
— Policjanci zajmujący się sprawą dowiedzieli się, że związek z tą kradzieżą ma 29-letni mieszkaniec powiatu starogardzkiego. Dzień po zgłoszeniu kryminalni ustalili, że skradziony opel stoi na jednej z ulic w miejscowości Skarszewy – relacjonuje asp. sztab. Dawid Krajewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.
Czytaj także: Na widok mundurów wyrzucił narkotyki
Stróże prawa natychmiast pojechali sprawdzić swoje ustalenia i zauważyli zaparkowany samochód, a przy nim podejrzewanego o kradzież mężczyznę.
— Mundurowi zatrzymali i doprowadzili mężczyznę do policyjnego aresztu, a zabezpieczony samochód został zwrócony właścicielowi – podaje przedstawiciel kociewskich policjantów.
Czytaj również: Pogranicznik obezwładnił pijanego kierowcę
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił śledczym przedstawić wczoraj 29-letniemu mieszkańcowi powiatu starogardzkiego zarzut dotyczący kradzieży, do której się przyznał. Teraz jego losem zajmie się sąd.
Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.