07.05.2020 14:18 0 raz/pomorskie.eu
Jak podają władze Pomorza, zarządzające śluzami na Nogacie i Szkaprawie Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie w sezonie żeglarskim 2020 skróciło godziny ich otwarcia. Z komunikatu wynikam że będą czynne tylko przez 8 godzin dziennie, a w weekendy potrzebę otwarcia śluzy trzeba zgłaszać 12 godzin wcześniej. Według żeglarzy, m.in. tych, który chcieliby z Tczewa dopłynąć do Elbląga w jeden dzień, spowoduje to znaczne utrudnienia dla wodniaków. A jednocześnie - nie sprzyja lokalnej gospodarce w trudnym okresie epidemii koronawirusa.
Pomorscy urzędnicy przypominają, że dotychczas w sezonie śluzy otwarte były do godziny 19:00, teraz będą tylko do 17:00.
— Dotyczy to śluzy Gdańska Głowa na Szkarpawie oraz trzech śluz na Nogacie: Szonowo, Rakowiec i Michałowo. Nowe godziny otwarcia oznaczają, że śluzy będą działać tylko przez 8 godzin. A w poprzednich sezonach było to 10 godzin. W weekendy śluzy w ogóle będą nieczynne, a ich pokonanie będzie możliwe tylko po wcześniejszym zgłoszeniu wraz z podaniem konkretnej godziny śluzowania – mówi Sylwia Szczepańska, żeglarka z Tczewa.
Jak podaje serwis pomorskie.eu, takie zgłoszenie trzeba będzie przesłać aż 12 godzin wcześniej. Jeszcze w zeszłym sezonie można było w jeden dzień dopłynąć z Tczewa do Elbląga. Teraz, w skróconych godzinach pracy śluz będzie to już niemożliwe.
Decyzja Wód Polskich jest kontrowersyjna, zwłaszcza, ze z sezonu na sezon na wody Nogatu, Szkarpawy czy Wisły wypływa coraz więcej jednostek.
— Sama tylko Pętla Żuławska to ponad 300 kilometrów szlaków żeglarskich, z których korzysta rocznie ponad 100 tysięcy turystów – wylicza żeglarka. - Decyzja Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie znacznie ograniczy możliwość uprawiania turystyki wodnej. Działanie to jest niezrozumiałe. Ograniczenie godzin otwarcia śluz odbędzie się kosztem zbudowanych przystani kajakowych i żeglarskich. Po prostu nie będzie jak do nich dopłynąć – zaznacza.
Co ważne, a co podkreślają władze Pomorza, Wody Polskie decyzji nie konsultowały ze środowiskiem wodnym. Tymczasem samorząd województwa pomorskiego stale rozwija ofertę dla wodniaków. Nowe przystanie, pomosty do cumowania, oznakowanie czy remonty mostów zwodzonych umożliwiające żeglugę.
— To również kilka tysięcy miejsc pracy w przystaniach, portach i obiektach towarzyszących, takich jak np. hotele czy restauracje. Jak wodniacy do nich nie dopłyną ci ludzie stracą pracę – alarmuje Szczepańska. - To szczególnie ważne zwłaszcza teraz, w trudnych czasach pandemii i kiedy stopniowo odmrażana jest gospodarka trzeba wspomagać każde miejsce pracy, każdego przedsiębiorcę. Ale zamknięte śluzy to także znaczne utrudnienie dla turystów. Teraz ruch będzie zamierać już po południu. Nie będzie można popłynąć dalej, bo napotkamy zamknięte wrota śluzy. Musimy zrobić wszystko aby śluzy funkcjonowały w sezonie jak miało to miejsce do tej pory – dodaje.