08.03.2025 13:00 0 MS/Kociewskie Diabły
To był prawdziwy rollercoaster emocji! Kociewskie Diabły pokonały faworyzowaną Kotwicę Port Morski Kołobrzeg 80:74, odnosząc jedno z najbardziej emocjonujących zwycięstw w tym sezonie. Spotkanie dostarczyło kibicom niesamowitych wrażeń – od pewnego prowadzenia, przez nerwową końcówkę, aż po wybuch radości po końcowej syrenie.
Od pierwszych minut Kociewskie Diabły pokazały, że nie zamierzają łatwo oddać pola wyżej notowanemu rywalowi. Pierwsza kwarta to mocne otwarcie w wykonaniu gospodarzy, którzy szybko objęli prowadzenie 23:15. Świetnie rozpoczął Marićević, zdobywając sześć punktów z rzędu, a kolejne trafienia Durskiego i Krużyńskiego pozwoliły wypracować nawet 12 punktów przewagi (20:8). Kotwica próbowała odrobić straty, ale trójka Konopatzkiego ustaliła wynik pierwszej odsłony.
Druga kwarta również padła łupem Kociewskich Diabłów (18:15), choć goście zaczęli odrabiać straty, zmniejszając różnicę do 26:22. W kluczowych momentach świetnie spisywali się Lis i Krużyński, a celne rzuty Toczka i Lisa ponownie powiększyły przewagę do 35:24. Kotwica walczyła, ale celna trójka Lisa i jeden osobisty Durskiego pozwoliły gospodarzom schodzić na przerwę z komfortowym prowadzeniem 41:31.
Po przerwie gospodarze nie zwolnili tempa. Trzecia kwarta to kontynuacja dobrej gry Kociewskich Diabłów, które przez pierwsze minuty całkowicie zdominowały rywala. Świetna passa i celne rzuty Lisa oraz Jeszke pozwoliły powiększyć przewagę aż do 53:34. Kotwica nie potrafiła znaleźć sposobu na dobrze funkcjonującą obronę SKS-u, który pewnie kontrolował przebieg meczu. Przed ostatnią kwartą przewaga wynosiła 63:49, co dawało duże nadzieje na końcowy triumf.
Ostatnia część spotkania dostarczyła kibicom ogromnych emocji. Kotwica ruszyła do odrabiania strat i z minuty na minutę coraz bardziej zbliżała się do gospodarzy. Diabły zaczęły odczuwać trudy spotkania, a krótka ławka rezerwowych dała się we znaki. Na dwie minuty przed końcem przewaga Kociewskich Diabłów stopniała z dziewięciu do zaledwie trzech punktów (75:72) po celnych rzutach Ziółkowskiego.
W decydujących momentach jednak to gospodarze pokazali swój diabelski charakter. Dwa celne osobiste Durskiego i kluczowa trójka Lisa na cztery sekundy przed końcem przypieczętowały zwycięstwo SKS-u 80:74. Rywale jeszcze zdobyli dwa punkty, ale nie miało to już znaczenia – wygrana została w Świeciu!
To zwycięstwo pokazuje, że Kociewskie Diabły są zespołem z charakterem. Mimo osłabienia i problemów w końcówce udało się pokonać silnego rywala i udowodnić, że SKS to drużyna, która nigdy się nie poddaje.
Kolejne spotkanie zapowiada się równie emocjonująco.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.