20.01.2025 15:00 0 MS/Kociewskie Diabły

Przełamanie Kociewskich Diabłów w Sopocie. Zwycięstwo nad Bears Trefl Sopot

Zdjęcie: Kociewskie Diabły

Kociewskie Diabły wracają z Sopotu z dwoma punktami na koncie po wygranej z Bears Uniwersytet Gdański Trefl Sopot 74:58. To przełamanie po trudnym okresie i ważny krok w stronę lepszej gry w nadchodzących meczach.

Pewny początek

Pierwsza kwarta była popisem skuteczności Kociewskich Diabłów. Rozpoczął Jeszke celnym rzutem zza łuku, dołożył kolejne punkty, a świetnie spisywał się też Marićević, który trafiał cztery razy z rzędu. Choć gospodarze próbowali zmniejszyć straty dzięki akcji Maksymiliana Jęcha, końcówka kwarty należała do starogardzian. Wynik 27:19 na korzyść Diabłów dawał pewność siebie przed kolejnymi minutami.

Trudniejsza druga kwarta

W drugiej kwarcie przewaga Diabłów wzrosła na chwilę do 12 punktów (31:12), jednak seria błędów i nieskuteczność w rzutach osobistych pozwoliły sopocianom zmniejszyć stratę do sześciu oczek (36:30). Na szczęście Kociewskie Diabły szybko odzyskały kontrolę, a punkty Jeszkego i Marićevića ustaliły wynik na przerwę – 41:32.

Trzecia i czwarta kwarta – utrzymana przewaga

W trzeciej części meczu Kociewskie Diabły powiększyły przewagę do osiemnastu punktów (50:32), jednak sopocianie odpowiedzieli serią 0:9, co sprawiło, że przed ostatnią kwartą wynik wynosił 54:44. W czwartej kwarcie scenariusz na chwilę przypominał mecz z Polonią Warszawa – niepotrzebne straty i seria gospodarzy sprawiły, że przewaga stopniała do trzech punktów (56:53). Jednak Piotr Lis wziął sprawy w swoje ręce, trafiając za trzy i za dwa, a wraz z Durskim przypieczętował zwycięstwo.

Wnioski na przyszłość

Ostateczny wynik 74:58 cieszy, jednak w grze Diabłów było kilka mankamentów. Chaotyczna momentami gra, zbyt proste straty i nieskuteczność w rzutach osobistych to elementy, nad którymi trzeba popracować przed następnym spotkaniem z liderem tabeli – Miastem Szkła Krosno.

Najlepszymi strzelcami meczu byli Marićević z 17 punktami i Durski, który zdobył 15 oczek.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...