30.12.2024 11:00 10 TS
Cztery razy dziennie z Gdyni Głównej od połowy grudnia 2024 roku odjeżdża bezpośredni pociąg do czeskiej Pragi. W mediach można znaleźć liczne relacje z podróży. My też sprawdziliśmy, jak jedzie się z północnej Polski do stolicy Czech.
W naszym przypadku była to jednodniowa wycieczka. Wyruszyliśmy pociągiem Baltic Express z Gdyni 27 grudnia o godz. 23.12. Pociąg opuścił stację punktualnie. Po drodze minęliśmy wiele polskich miast m.in. Tczew, Bydgoszcz, Inowrocław, Gniezno i Wrocław.
W moim przypadku z Gdyni do Pragi jechało niewiele osób, co zapewniało spokój i przestrzeń. Jednakże na kolejnych etapach trasy, szczególnie w Poznaniu i Wrocławiu, liczba pasażerów znacznie wzrosła. Warto wspomnieć, że wagon restauracyjny był odczepiany już we Wrocławiu, co ograniczało możliwości zakupienia posiłku na dalszym etapie trasy. Za to po przekroczeniu czeskiej granicy między przedziałami kursuje steward z wózkiem minibar i oferuje przekąski i napoje. Minusem długiej podróży są jednak fotele, które nie są przystosowane do wygodnego snu. Podczas nocnej jazdy trudno było znaleźć odpowiednią pozycję do drzemki.
— Ale do przeżycia. Za kilka dni nie będę pamiętał o podróży, tylko wspominał samą Pragę, a to naprawdę piękne miasto warte zwiedzenia - mówi towarzysz naszej podróży.
Do Pragi dojechaliśmy punktualnie kilka minut po godz. 9. Z dworca nie jest daleko do Starego Miasta i mostu Karola. Warto też zobaczyć m.in. Zamek na Hradczanach. Według Księgi rekordów Guinnessa jest to największy pod względem zajmowanej powierzchni zamek na świecie. Na praskim zamku trafiliśmy akurat na zmianę warty. Gwardziści przekazywali sobie sztandar prezydenta Republiki Czeskiej. Udało nam się też załapać na jarmark adwentowy w okolicy Ratusza Staromiejskiego.
Jeżeli podczas jednodniowej wycieczki nastawiacie się na kupowanie pamiątek, zaliczanie knajp i zwiedzanie muzeów to 2 tys. koron czeskich (około 350 zł) może okazać się za mało. Ceny wydają się porównywalne do wydatków w Polsce.
Wycieczkę zakończyliśmy przed godziną 19 w sobotę, 28 grudnia. O godz. 18.51 mieliśmy pociąg powrotny (z Pragi są też cztery - godz. 6.51, 10.51, 14.51 i 18.51). Powrót również odbył się bez opóźnień i przygód. Na dworcu w Gdyni zameldowaliśmy się około godz. 5.20.
Ceny biletów się zmieniają, im wcześniej kupimy bilet, tym będzie taniej. W naszym przypadku za bilety w dwie strony zapłaciliśmy około 500 zł za osobę.
Baltic Express, obsługiwany przez České dráhy we współpracy z PKP Intercity, to interesująca propozycja dla osób chcących dotrzeć do czeskiej Pragi bez przesiadek. Mimo pewnych niedogodności, takich jak mało komfortowe siedzenia, podróż przebiegła sprawnie i bez opóźnień. Dodatkowym atutem są przystępne ceny biletów, choć warto byłoby rozważyć poprawę standardu siedzisk, zwłaszcza w kontekście długich tras.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.