01.10.2024 12:00 0 MS/Kociewskie Diabły

Kociewskie Diabły wracają do gry. Zwycięstwo nad GKS-em Tychy na otwarcie sezonu

Pixabay

Sezon koszykarski rozpoczął się z przytupem dla SKS Starogard Gdański, popularnych Kociewskich Diabłów. W swoim pierwszym meczu zmierzyli się z dobrze znanym rywalem, GKS-em Tychy, który sprawił im nie lada wyzwanie. Po pełnym emocji i zwrotów akcji spotkaniu, Diabły odniosły cenne zwycięstwo 72:67, otwierając sezon w najlepszy możliwy sposób.

Rewanż za zeszły sezon

Mecz z GKS-em Tychy miał dodatkowy wymiar, gdyż oba zespoły mierzyły się w poprzednim sezonie o brązowy medal ligi. Tym razem, na starcie nowych rozgrywek, Kociewskie Diabły były zdeterminowane, by zrewanżować się za poprzednie porażki.

Oba zespoły przystąpiły do meczu z odmienionymi składami, ale w drużynie z Tychów nadal można było zobaczyć kilku dobrze znanych graczy, takich jak Lis, Bożenka, Duda, Szmit, Walski i Zmarlak. Nowe twarze w ekipie GKS-u, jak Dawdo, Heliński czy Tomasz Śnieg, dodawały jeszcze więcej napięcia przed starciem.

Przebieg meczu

Pierwsza kwarta rozpoczęła się dla Kociewskich Diabłów z dużym optymizmem. Kapitan drużyny, Bartek Majewski, otworzył sezon celną trójką, a kolejne punkty zdobyte przez Nagela i Konopatzkiego szybko dały gospodarzom prowadzenie 9:0. Przewaga stopniowo rosła, a po świetnych akcjach Struskiego i Nagela wynik wynosił 16:5. Jednak goście zaczęli odrabiać straty i po pierwszej kwarcie Diabły prowadziły już tylko jednym punktem, 19:18.

Druga kwarta była znacznie trudniejsza dla gospodarzy. Chaotyczna gra i nieskuteczność sprawiły, że GKS przejął inicjatywę, systematycznie powiększając przewagę, by na przerwę zejść z wynikiem 42:30 na swoją korzyść. Wydawało się, że mecz wymyka się Diabłom spod kontroli.

Jednak w trzeciej kwarcie Diabły zaczęły odrabiać straty, zbliżając się do GKS-u na zaledwie dwa punkty. Po emocjonujących rzutach wolnych, przed ostatnią kwartą przegrywali już tylko 49:51.

W czwartej kwarcie Diabły przejęły pełną kontrolę nad meczem, odrobiły straty i wypracowały przewagę. Kolejne punkty zdobywane przez Nagela, Jeszke i Majewskiego podwyższyły prowadzenie, a mimo nerwowego końca spotkania, Kociewskie Diabły nie oddały już zwycięstwa, wygrywając 72:67.

Walka do końca i fantastyczny doping

Zwycięstwo nad trudnym przeciwnikiem nie przyszło łatwo, ale determinacja i wola walki pozwoliły Diabłom wrócić do gry i odnieść zasłużone zwycięstwo. Trenerzy i zawodnicy podkreślają duży potencjał zespołu i liczą na dalszą konsolidację drużyny w trakcie sezonu. Fantastyczny doping kibiców Kociewskiego Piekła był dodatkowym wsparciem dla drużyny, a ich wiara pomogła koszykarzom uwierzyć w zwycięstwo.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...