11.08.2024 09:00 0 WGC / KPP Tczew
38-latek najpierw trafił do aresztu po dokonaniu aktu wandalizmu, a później za kratki wysłał go sąd za kradzieże sklepowe.
Dzięki czujności świadka i działaniom tczewskich policjantów, 38-letni mężczyzna, który zniszczył szybę na przystanku, szybko znalazł się w celi. Jak tłumaczył policjantom, w wyniku silnego wzburzenia emocjonalnego zaczął uderzać pięścią i kopać w wiatę, a w konsekwencji tego uszkodził sobie nogę.
– We wtorek, 6 sierpnia, na jednym z przystanków w Tczewie doszło do aktu wandalizmu. 38-letni mężczyzna w przypływie agresji uderzał pięścią i kopał w boczną szybę wiaty przystankowej, rozbijając ją na kawałki – relacjonuje sierż. Katarzyna Ożóg, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. – Świadkiem zdarzenia był przypadkowy przechodzień, który natychmiast powiadomił dyżurnego tczewskiej jednostki policji.
Mężczyzna, który dokonał aktu wandalizmu został zatrzymany po krótkim pościgu. Straty wynikające ze zniszczenia oszacowano na kwotę 1300 złotych.
– 38-latek został od razu przewieziony do komendy, gdzie trafił do policyjnej celi. Następnego dnia śledczy przedstawił mężczyźnie zarzut zniszczenia mienia. Za ten czyn grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Po zakończeniu niezbędnych czynności mężczyzna został zwolniony – informuje sierż. Ożóg.
Okazało się, że to nie jedyne przewinienie mieszkańca Tczewa, który już wcześniej miał zatargi z prawem i kilkanaście godzin po zwolnieniu ponownie trafił za kratki.
– Jego wolność nie trwała długo. Tego samego dnia do tczewskiej policji wpłynął nakaz doprowadzenia 38-latka do aresztu śledczego – mówi sierż. Katarzyna Ożóg. – Okazało się, że sąd skazał mężczyznę za kradzieże sklepowe i miał odbyć karę 15 dni więzienia.
Policjanci szybko zatrzymali go ponownie. 38-latek nie zdążył długo nacieszyć się wolnością – kilkanaście godzin po zwolnieniu, ponownie znalazł się za kratami. Tym razem został przetransportowany do aresztu śledczego, gdzie odbędzie zasądzoną karę.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.