12.03.2024 16:30 10 TS
W Gdyni dwójka dzieci w wieku 3 i 6 lat zostały w domu bez opieki. Ich tata poszedł na mecz pozostawiając dzieci pod opieką matki, która wyszła z mieszkania. Sprawą zajmie się teraz Sąd Rodzinny.
Funkcjonariusze z Karwin zostali zaalarmowani przez mieszkańców, że dwójka małoletnich dzieci została sama w mieszkaniu, a jedno z nich biega po klatce schodowej.
— Mundurowi ustalili, że osoby zgłaszające usłyszały dobiegający z klatki schodowej głos dziecka oraz mieli wrażenie jakby ktoś biegał. Wyszli sprawdzić, co się dzieje i zobaczyli, że drzwi do jednego z mieszkań są otwarte na oścież. Na klatce schodowej był 3-letni chłopiec. Okazało się, że w mieszkaniu nie było osób dorosłych, a w jednym z pokoi spała 6-letnia dziewczynka - informuje podkom. Jolanta Grunert, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdyni.
Policjanci ustalili numery telefonów do rodziców dzieci. Z matką chłopca i dziewczynki nie można było się skontaktować, ponieważ kobieta zostawiła telefon w mieszkaniu. Mundurowi dodzwonili się do ojca dzieci, który był w tym czasie na meczu piłki nożnej.
— Mężczyzna wrócił do mieszkania i poinformował funkcjonariuszy o tym, że wyszedł na mecz, pozostawiając dzieci pod opieką żony. Z uwagi na wyczuwalny zapach alkoholu, policjanci zbadali trzeźwość 38-latka, miał ponad 1,5 promila. Mężczyzna zadzwonił po swoją teściową. Mundurowi poinformowali o zaistniałej sytuacji Kurator Sądową, która przyjechała na miejsce. Po drodze pani kurator zobaczyła siedzącą na schodach klatki kobietę, którą okazała się matką dzieci. Kobieta była trzeźwa, natomiast kontakt z nią był utrudniony - przekazuje oficer prasowy gdyńskiej policji.
Jak poinformowali policjanci z uwagi na stan matki dzieci wezwano ratowników medycznych, którzy zabrali ją do szpitala. Decyzją Kurator Sądowej dzieci zostały przekazane pod opiekę babci do momentu, aż ojciec będzie mógł się nimi zająć.
— Policjanci zaopiekowali się dziećmi do przyjazdu babci, jeden z nich uśpił chłopca, który był już bardzo zmęczony - mówi podkom. Grunert
Zebrane materiały zostały przesłane do Sądu Rodzinnego.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.