06.02.2024 10:00 7 TS

Żona Grzegorza Borysa musi opuścić mieszkanie. Agencja Mienia Wojskowego wyjaśnia dlaczego

źródło: telewizjattm.pl (archiwum)

Wdowa po Grzegorzu Borysie, który miał zabić swojego 6-letniego syna, musi opuścić mieszkanie w Gdyni na Wielkim Kacku. Agencja Mienia Wojskowego wyjaśnia powody takiej decyzji.

Przypomnijmy, że w październiku 2023 roku w jednym z mieszkań przy ul. Górniczej w Gdyni matka po powrocie do domu z pracy znalazła ciało 6-letniego synka oraz nieżywego psa. Według ustaleń śledczych za zabójstwem stał 44-letni Grzegorz Borys. Na przełomie października i listopada ponad tysiąc funkcjonariuszy szukało mężczyzny na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Na początku listopada jego zwłoki znaleziono w zbiorniku wodnym Lepusz.

Zdaniem biegłych bezpośrednią przyczyną śmierci Grzegorza Borysa było utonięcie.

W trakcie sekcji ujawnione zostały również na przedramionach, udach i na szyi mężczyzny płytkie, powierzchowne rany cięte. Takie rany są charakterystyczne dla osób podejmujących próby samobójcze – tłumaczyła po ujawnieniu ciała mężczyzny prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku.

Po około trzech miesiącach od tragicznych wydarzeń w Gdyni okazuje się, że wdowa po byłym wojskowym musi opuścić mieszkanie na Wielkim Kacku. Właścicielem mieszkania jest Agencja Mienia Wojskowego.

W związku ze śmiercią żołnierza Grzegorza Borysa, według przepisów prawa członkowie jego rodziny – wdowa oraz dziecko – utracili legitymację do zajmowania kwatery i zobowiązani są do jej opróżnienia oraz przekazania jej do dyspozycji Agencji w stanie wolnym od osób i rzeczy – tłumaczy w rozmowie z 'Fakt' Małgorzata Weber, rzeczniczka AMW.- Oddział Regionalny AMW w Gdyni pozostaje w stałym kontakcie z psychologiem Komendy Portu Wojennego, opiekującym się rodziną zmarłego żołnierza Grzegorza Borysa. Wdowa po zmarłym żołnierzu nie wnioskowała do AMW o przyznanie jej innego lokalu mieszkalnego.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...