06.05.2023 12:00 1 MW

Dominik Nierodkiewicz – wokalista z Kociewia, którego pokochali Kaszubi i Ślązacy

Fot. D. Nierodkiewicz

Niespokojny duch, a może romantyk optymistycznie w świat? Ukojenie na duszy znajduje pisząc teksty, słuchając muzyki i występując na scenie. A co w niej gra i kiedy posłuchamy jego płyty? O tym już przeczytacie w wywiadzie.

Ma 29 lat i pochodzi z Widlic w gm. Gniew. Jego pasja do tworzenia muzyki i śpiewania zaczęła się, bardzo wcześnie. Oto przed Wami Dominik Nierodkiewicz.

  • Jak długo zajmujesz się muzyką?

Muzyką zajmuję się w zasadzie od najmłodszych lat. Odkąd sięgam pamięcią występowałem na licznych konkursach, występach szkolnych, festynach czy happeningach. Od lat dzielę się swoją muzyką, jak i coverami znanych artystów na swoim kanale na YouTube, który przekroczył już 150 tyś wyświetleń.

  • Jaki rodzaj muzyki tworzysz i skąd czerpiesz inspiracje?

Obracam się w świecie różnych artystów i dzięki temu poznaje różne gatunki muzyczne. Moim ulubionym gatunkiem muzycznym jest ballada. Ale całym sercem kocham też pop oraz muzykę alternatywną. Jestem typem romantyka z ciekawą historią miłosną na swoim koncie, dzięki napisałem moim zdaniem wiele pięknych i nostalgicznych piosenek. Swoje inspiracje staram się czerpać z życia swojego jak i moich przyjaciół, bo najpiękniejsze, najsmutniejsze i najciekawsze historię pisze właśnie życie. Obecnie jestem na takim etapie, w którym udaje mi się napisać coś bardziej pozytywnego. Docelowo moja autorską płyta ma oscylować w popie oraz balladach.

  • Kiedy ją usłyszymy w całości i czy to jest twoja pierwsza płyta?

Tak i nie. W pełni autorska płyta? Tak to będzie moja pierwsza płyta, nad którą pracuje już od dłuższego czasu. Nad jedną już pracowałem, ale okazało się że podkłady które zakupiłem i "rzekomo" są moje należały do zupełnie kogoś innego. I musiałem zaczynać od początku. Rok temu wydałem jeszcze własnym sumptem płytę "COVERY" którą można było zakupić poprzez moją zrzutkę, której celem jest uzbieranie środków na wydanie tej właściwej, autorskiej płyty. Płyta ta jest moim największym marzeniem i celem mojego życia. Link do zrzutki: www zrzutka.pl

  • Pisanie tekstów, to zapewne długotrwały proces. Jak długo tobie zajęło pisanie tekstów?

Teksty piszę od wielu lat. Na każdym etapie mojego życia powstało ich bardzo dużo. Niektóre są schowane głęboko w szafie, by ujrzeć światło dzienne dopiero, jak do tego dojrzeje. W zasadzie mam tak, że teksty piszą mi się same. Po prostu emocje, które znajdują się we mnie, w jakiejś historii, jeśli coś bardzo przeżywam, biorę kartkę i przelewam to na papier. To jest taki mój trans. Nie umiem tego opisać, ale to taki magiczny stan, gdy przede mną jest kartka papieru, długopis i ja z moimi myślami.

  • Ile utworów znajdziemy na płycie? W jakim są klimacie? Do kogo chcesz nimi trafić?

Myślę, ze na płycie znajdzie się 10 utworów plus dwa z trzy bonusy. Nadal pracuję i zastanawiam się nad ich kolejnością. Ponadto jedne utwory dodaje, drugie przerzucam. Chciałbym aby płyta była częścią mnie, dlatego na płycie pojawią się ballady, ale i też wesołe, energiczne, popowe piosenki. Takie jak ja. Już taki jestem, raz szalony i wesoły, a kolejnego dnia nostalgiczny i zamyślony. Chciałbym trafić swoją muzyką do ludzi podobnych do mnie. Do ludzi, którzy w życiu przeżyli, jakiś zawód miłosny, do ludzi, którzy próbują odnaleźć siebie albo są na zakręcie swojego życia. Ja przez wiele lat walczyłem z depresją. Tak jak i mierzyłem się z demonami swojej przeszłości (bo przeszłości łatwiej nie miałem) i to wtedy muzyka dawała mi siłę. Ja też chciałbym, by ktoś kiedyś poczuł słuchając mojej muzyki, to co ja czułem przed laty, słuchając młodości takich utworów. Mówi się, że muzyka jest takim lekarstwem duszy. A ja tworzę teraz tworzę takie lekarstwo dla innych, trochę gorzkie z nutą słodyczy.

  • Skąd się wziąłeś w telewizji śląskiej w TVS?

Wiem, że chcę występować. Wiem, że chce śpiewać. Wiem, że chce nagrać płytę, ale wiem też, że do tego potrzebny jest rozgłos. Życie pokazało mi, że świat muzyczny potrafi być okrutny i gdy nie ma się za sobą dużej wytwórni czy dobrego menagera nie jest łatwo zaistnieć w tym świecie. Ja sam wysłałem chyba z tysiące e-maili do różnych redakcji, programów telewizyjnych, stacji radiowych, czy nawet osób zajmujących się muzyką. Dzięki temu wiele lokalnych stacji radiowych gra dziś moje utwory. I gdzieś, ktoś usłyszał mnie w śląskiej telewizji i przez to znalazłem się w programie. Traktuję to jaką przygodę i zobaczymy co dalej z tego wyjdzie. Ponadto od września ubiegłego roku dzięki castingowi jestem członkiem zespołu LA VIA VOICE prowadzonego przez wspaniałą Weronikę Kortals znaną min. z zespołu HA DWA O! Dzięki zespołowi mam bardzo duże możliwości pracy nad sobą i swoim głosem, za co jestem bardzo wdzięczny i chciałbym w tym miejscu za to bardzo podziękować. Ten zespół to jest spełnienie moich marzeń. Koncertujemy, rozmawiamy, nagrywamy swoje utwory.

  • Zastanawiam się, dlaczego jesteś popularny na Kaszubach i Śląsku, a nie na rodzinnym Kociewiu? Jak trudno jest się przebić na Pomorzu? Jak trudny jest to rynek muzyczny?

Nie ukrywam, że bardzo trudno. Tutaj również napisałem setki e-maili do różnych organizacji, ale niestety najczęściej bez żadnego odzewu. O dziwo Kaszuby oraz Śląsk, to właśnie od nich otrzymałem najwięcej wsparcia. Mam nadzieję, że jednak z czasem się to zmieni, ponieważ jestem z Pomorza. Wychowałem się w Widlicach koło Opalenia, gdzie przez lata byłem związany z domem kultury. Uczyłem się w Tczewie w Technikum nr. 2 i byłem związany również przez lata z Tczewską Fundacją Pokolenia oraz Tczewskim Centrum Wolontariatu. Z całego Pomorza to na Tczew zawsze mogłem liczyć. Również w tym roku podpisałem umowę z MS Records należącej do Macieja Szulce i dzięki niemu moje piosenki można usłyszeć na wszystkich portalach streamingowych.

Czyli jak widzimy łatwo nie jest, ale ty się nie poddajesz i słusznie. Na koniec już opowiedz o planach i wiem, ze bardzo chcesz komuś podziękować.

Jeszcze w maju startuje z swoim autorskim projektem NIECH NAS USŁYSZĄ, w którym wraz z zaproszonymi gośćmi śpiewamy w duetach odświeżone piosenki starych hitów z sprzed lat. Plany na przyszłość są ogromne i nie wszystkie mogę zdradzić- zostawię coś dla siebie. Mogę tylko nadmienić, że nie tylko w śląskiej telewizji będzie mnie można oglądać. Chciałbym napisać jeszcze, że cokolwiek nie będzie się działo, ja będę zawsze śpiewał, bo jest to moje życie i moja droga. Muzyka jest częścią mnie, a ja jestem częścią muzyki i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Bardzo dziękuję za możliwość rozmowy. Chciałem również podziękować wszystkim osobom, które mnie wspierają, a jest ich wiele. Całemu zespołowi LA VIA VOICE bo jesteście fantastyczni. Weronice Korthals bo jest to kobieta anioł. Maciejowi Szulce za wielką szansę która mi dałeś. I wszystkim moim słuchaczom bo nie ma muzyki bez odbiorców.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...