16.02.2023 01:00 0 MW
To aż nieprawdopodobne kiedy rozmawia się z mężem Pauliny Winnej. Kobiety, która w nocy straciła wzrok, choć chwilę wcześniej go miała. To przez zespół Gravesa-Basedowa. Szczęśliwa mama dwójki synów, kochająca żona, nieszczęśliwa i bardzo chora kobieta. Przeczytaj jej historię i wspomóż choćby symboliczną złotówką.
— Szok. 8 grudnia żona trzykrotnie wstała do łazienki. Nagle o godz. 4 rano przestała widzieć- wspomina Pan Łukasz Winny. — O godz. 9 pojechaliśmy do lekarza. Ten nie był zainteresowany pomocą żonie i przemyciu jej oczu.
Następnie szybka akcja i ratowanie Pani Pauliny w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. Tam została przyjęta i zdiagnozowana.
Fot. KW
U kobiety wykryto obustronną orbitopatię i oftalmopatię tarczycową z cechami malacji Gravesa-Basedowa, praktyczną ślepotę obu oczu.
— Rokowania są niepewne. Z tego, co mówią lekarze, wnioskujemy, że w pierwszej kolejności należy wyleczyć chorą tarczycę- mówi Karol Błażej, brat Pani Pauliny. — Paulina podróżuje 140 kilometrów 15 razy w miesiącu na badania i leczenie. Koszty takiego leczenia stanowczo przekraczają nasze możliwości finansowe.
Kobieta przyjmuje bardzo bolesne zastrzyki w gałki oczne i bardzo drogie leki i środki ochrony oczu. Tylko na komory wilgotne, do ochrony oczu rodzina wydaje 160 zł- za 20 komór. Dziennie zużywa ich od 6 do 8 sztuk.
Fot. PW
Pan Łukasz musiał zrezygnować z pracy. Na utrzymaniu ma schorowaną żonę i dwójkę synów w wieku 11 i 8 lat. Młodszy syn choruje na autyzm.
Mimo tego, że jest nadzieja, to szybki powrót do zdrowia kobiety oddala się od niej.
— 31 stycznia miała mieć wykonaną operację tarczycy, która z uwagi na złe wyniki, została odwołana- mówi zrozpaczony mąż Pani Pauliny. — Lekarze mówią, że istnieje szansa na odzyskanie wzroku, ale wszystko zależy od stanu zdrowia i jak najszybszej operacji tarczycy. Jest nam naprawdę ciężko.
Liczy się naprawdę każdy grosz.
— Brakuje nam pieniędzy. Nasze oszczędności skończyły się, a my nie możemy w taki sposób przegrać tej walki. Dlatego wszystkich ludzi dobrej woli, prosimy o pomoc! Każda złotówka ma dla nas ogromne znaczenie- apeluje Pan Łukasz.
Pani Paulina jest podopieczną fundacji SiePomaga. Pieniądze można wpłacać na konto: Fundacji SiePomaga
Spójrzcie na te zdjęcia. Błędna diagnostyka, znieczulica i cała rodzina drży o los tej młodej kobiety. Oby nigdy więcej.