04.09.2022 14:34 0 MW
Ponad 110 wystawców na Wrześniowym Targowisku w Tczewie. Gród Sambora zamienił się w prawdziwy jarmark, na którym nie brakowało staroci, rekodzielnictwa i pospolitej "chinszczyzny'. Każdy znalazł tam coś dla siebie. Tak jak ja. Zobaczcie galerie.
Dla jednych to sentymentalna podróż, dla innych możliwość kupienia czegoś oryginalnego, a jeszcze inni przychodzą pokazać młodszemu pokoleniu, jak powinno się targować.
I jak przekupki na Targu, jeden sprzedawał, drugi targował się z handlarzem, trzeci przyszedł po poradę, a czwarty otwierał portfel i płacił za zakupione przedmioty. Podczas targowiska można była dotknąć prawdziwej historii, która została zatrzymana w starych butelkach, hełmach, wagach, monetach, banknotach, porcelanie. To raj dla miłośników staroci i rekonstruktorów, a także dla rodziców by tanio kupić zabawki lub inne ubrania. Książki również cieszyły się wielkim powodzeniem.
A muzyka na żywo, to jeden z nieodzownych elementów każdego targowiska.
Jedną mam i ja. Tak, jak stare kasety sprzed blisko 30 lat.
Zobaczcie co było i czy lubicie odwiedzać takie stragany, gdzie pośród gwaru wymiany handlowej słychać delikatny szept historii.