„Zniszczone wiaty przystankowe, urządzenia na placach zabaw, porozbijane kwietniki, kosze na śmieci – to tylko niektóre z efektów działalności wandali. Ostatnio upodobali sobie windę przy dworcu kolejowym od strony osiedla Zatorze”- informują tczewscy urzędnicy.
Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe, która jest właścicielem windy przy dworcu odpowiada krótko: to wina wandali, którzy dewastują dźwig albo zanieczyszczają go fekaliami: „Zastanawiający jest fakt, że z 4 dźwigów tego samego typu, tylko urządzenie od strony os. Zatorze jest notorycznie dewastowane. Także unieruchomienie dźwigu spowodowane zniszczeniami nie przeszkadza wandalom w kolejnych dewastacjach. W momencie, gdy serwis przystępuje do naprawy wcześniej zgłoszonego zdewastowanego elementu, okazuje się, że już kolejny element jest zniszczony. PKP PLK S.A, w zależności od rodzaju dewastacji, stara się, w miarę możliwości szybko uruchomić to urządzenie, jednak ze względu na to, ze części zamienne są sprowadzane z zagranicy (z Włoch), a także ze względu na stan pandemii, czas oczekiwania na dostawę części jest znacznie wydłużony” – czytamy w piśmie spółki, który trafił do Urzędu Miejskiego w Tczewie.
Kolejarze zobowiązali Straż Ochrony Kolei do zwiększonej kontroli nad wskazanym urządzeniem, jednakże nie uda się wyeliminować przypadków dewastacji bez pomocy mieszkańców.
— Zjawisko wandalizmu jest niestety powszechne, ale trudniej jest niszczyć i demolować, gdy nie ma na to społecznego przyzwolenia. Reagujmy, bo to nasza wspólna sprawa-czasami wystarczy zwrócić uwagę, innym razem zatelefonować do Straży Miejskiej (986) lub na policję (997). Straty wywołane bezmyślnym niszczeniem wspólnego mienia sięgają wielu tysięcy złotych. Wprawdzie szkody są systematycznie naprawiane, a wszystko z naszych wspólnych pieniędzy, które można by przeznaczyć na inne cele – apelują pracownicy tczewskiego ratusza.