22.02.2021 15:00 13 NW
Menadżerka sopockiego klubu, w którym w listopadzie zorganizowano dyskotekę, nie stanie przed wymiarem sprawiedliwości. Sąd w Sopocie odmówił bowiem wszczęcia postępowania. Decyzję tłumaczył tym, że rząd nie wprowadził stanu wyjątkowego, a tylko w tej sytuacji możliwe jest ograniczenie wolności gospodarczej.
Przypomnijmy, rzekoma nielegalna dyskoteka odbyła się w Sopocie 8 listopada 2020 roku. Przy głośnej muzyce bawiło się kilkadziesiąt osób. W tej sprawie interweniowali policjanci, którzy powiadomili sanepid.
Zgodnie z raportem funkcjonariuszy osoby przebywające wówczas w klubie nie zachowywały dystansu społecznego i nie miały maseczek.
W kraju obowiązywał w tamtym czasie całkowity zakaz organizacji tego rodzaju wydarzeń. Jednak w ocenie sopockiego sądu nie zostały złamane przepisy. Jak czytamy w postanowieniu zamieszczonym na twitterze przez Patryka Wachowca, prawnika współpracującego z Forum Obywatelskiego Rozwoju:
„Po rozpoznaniu na posiedzeniu wniosku o ukaranie obwinionej o to, że w dniu 8 listopada 2020 roku około godziny 03:05, będąc menadżerem klubu, wbrew zakazowi dopuściła się prowadzenia dyskoteki pomimo wystąpienia stanu epidemii na terytorium Rzeczypospolitej […] postanawia odstąpić od wszczęcia postępowania wobec stwierdzenia, że czyn nie wypełnia znamion wykroczenia”.
Zakaz prowadzenia dyskotek i klubów nocnych w okresie stanu epidemii a odpowiedzialność wykroczeniowa. Postanowienie SR w Sopocie z dnia 8 stycznia 2021 r. (sygn. II W 746/20). pic.twitter.com/eWzzF5fPnv
— Patryk Wachowiec (@PatrykWachowiec) February 21, 2021
Według sądu ograniczenie wolności gospodarczej możliwe jest tylko wtedy, gdy wprowadzony jest stan klęski żywiołowej.
– Zaistniała sytuacja epidemiologiczna mieściła się w katalogu zdarzeń, które uprawniały do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej w oparciu o ustawę z dnia 18 kwietnia 2002 r. o stanie klęski żywiołowej. Pomimo zaistnienia przesłanek do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, władza wykonawcza nie zdecydowała się na wprowadzenie tego stanu, wprowadzając jedynie stan epidemii – czytamy w uzasadnieniu sopockiego sądu.