Dramatyczne zdarzenia miały miejsce na początku października w Gdańsku. Wspólnicy mieli się pokłócić o interesy a jeden z nich – wedle wstępnych ustaleń śledczych – oblał drugiego łatwopalną cieczą i podpalił. Grozi mu nawet dożywocie.
Gdańska prokuratura nadzoruje śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa 38-letniego mężczyzny. Zdarzenie miało miejsce 10 października 2020 roku w godzinach wieczornych w jednym budynków w Gdańsku Oruni. Doszło tam do pożaru, w wyniku którego dwóch mężczyzn w wieku 36 i 38-lat doznało oparzeń ciała. Zostali przewiezieni do szpitala w Gryficach.
— Ustalono, że pożar został wywołany przez 36-latka. Mężczyźni wspólnie prowadzili działalność gospodarczą, na tle której doszło pomiędzy nimi tego dnia do awantury. W jej trakcie 36-latek oblał pokrzywdzonego cieczą łatwopalną i podpalił – opisuje Grażyna Wawryniuk, pełniąca funkcję rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Wstępnie ustalono, że pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci oparzenia termicznego drugiego i trzeciego stopnia w obrębie twarzy, brzucha, rąk, ud oraz oparzeń dróg oddechowych. Stan pokrzywdzonego uniemożliwiał wykonanie czynności procesowych z jego udziałem.
W trakcie pożaru w budynku przebywały również cztery inne osoby.
— W oparciu o zebrany materiał dowodowy prokurator przestawił mężczyźnie zarzut popełnienia przestępstwa usiłowania zabójstwa w zamiarze bezpośrednim ze szczególnym okrucieństwem oraz w związku z wywołaniem pożaru narażenie innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i spowodowanie zniszczenia mienia znacznej wartości – dodała prokurator.
Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Prokurator podjął decyzję o skierowaniu do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na 3 miesiące.
Za przestępstwo, o które jest podejrzany, grozi pozbawienie wolności na czas nie krótszy niż od 12 do 25 lat więzienia albo kara dożywotniego więzienia.
