Policjanci zatrzymali dwóch mieszkańców powiatu tczewskiego, których podejrzewali o kradzież piły wartej tysiąc złotych. Zatrzymany 45-letni mężczyzna oraz jego 22-letni syn trafili do policyjnego aresztu. Dodatkowo okazało się, że 22-latek pomimo obowiązującego zakazu prowadzenia pojazdów przyjechał do miasta samochodem.
Ostatniego dnia września przed godziną 19:00 tczewscy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży piły spalinowej, którą sprawcy szybko sprzedali w jednym z lombardów na terenie miasta. Mundurowi zajmujący się tym zdarzeniem ustalili, że dwaj sprawcy w jednym z lombardów w Malborku wykorzystując nieuwagę pracowników, ukradli sprzęt warty tysiąc złotych.
— Jak ustalili funkcjonariusze sprawcy po przyjeździe do tczewskiego komisu, sprzedali skradziona piłę, a następnie wyszli z budynku. Policjanci ustalili rysopisy sprawców i zaczęli ich poszukiwać – relacjonuje asp. sztab. Dawid Krajewski, specjalista ds. prasowo-informacyjnych Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.
Stróże prawa podczas przeszukiwania pobliskiego terenu zauważyli dwóch mężczyzn odpowiadających rysopisem sprawców. Mundurowi zatrzymali podejrzewanego 45-latka oraz jego 22-letniego syna. Dodatkowo okazało się, że młodszy mężczyzna przyjechał samochodem do Tczewa, a ma on obowiązujący zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do 2021 roku. Stróże prawa doprowadzili mężczyzn do policyjnego aresztu. Podczas badania alcosensorem okazało się, że 45-letni mężczyzna ma prawie 0,5 promila alkoholu w organizmie.
— Zatrzymanym mężczyznom śledczy przedstawili zarzuty kradzieży. Dodatkowo 22-latek usłyszał zarzut dotyczący niestosowania się do orzeczonego zakazu przez sąd. Za te przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Teraz zajmie się nimi sąd – czytamy w komunikacie KPP w Tczewie.