30.08.2020 16:25 0 raz
Wprawdzie do przerwy piłkarze Lechii Gdańsk prowadzili 1:0, to ostatecznie przegrali z Rakowem Częstochowa 1:3 w 2. kolejce PKO Ekstraklasy. Biało-zieloni mecz kończyli w osłabieniu po czerwonej kartce dla Michała Nalepy.
W pierwszej połowie najważniejsze wydarzenia miały miejsce w 39. minucie spotkania. Wówczas indywidualny błąd popełnił Michał Nalepa, a napastnik Rakowa wyszedł sam na sam z Dusanem Kuciakiem. Stoper chciał naprawić swój błąd i zdaniem sędziego faulował, po czym został ukarany czerwoną kartką. Kiedy wydawało się, że do przerwy wynik nie ulegnie zmianie wówczas Karola Fila zagrał długą piłkę do Omrana Haydary’ego, który urwał się obrońcom i pięknym uderzeniem z woleja wyprowadził Lechię na prowadzenie.
Biało-Zieloni rozpoczęli drugą połowę najgorzej jak mogli. W pierwszej akcji po przerwie częstochowianie wyrównali za sprawą efektownego strzału Marcina Cebuli, któremu doskonale zagrał Daniel Bartl. Goście poszli za ciosem i dołożyli jeszcze dwa trafienia. W 55 min. po tym stałym fragmencie gry,ekipa z Częstochowy wyszła na prowadzenie za sprawą strzału głową Vladislavsa Gutkovskisa.W 76. minucie ten sam zawodnik wykorzystał zamieszanie w polu karnym Lechii i mocnym strzałem podwyższył prowadzenie Rakowa.
— Jesteśmy rozczarowani wynikiem. Chcieliśmy zagrać dobre spotkanie, czerwona kartka pokrzyżowała nam plany. Możemy mieć pretensje do siebie o początek drugiej połowy, gdzie praktycznie zostaliśmy w szatni, dostaliśmy bramkę w pierwszej minucie po przerwie. To się nie ma prawa zdarzyć. Potem kolejny gol ze stałego fragmentu gry, musimy nad tym popracować, zwrócić na to uwagę - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk.- Nie jesteśmy obecnie woptymalnej dyspozycji zarówno piłkarskiej jak i fizycznej. Cieszę się, że jest przerwa na kadrę, zamierzamy ten czas wykorzystać, solidnie popracować. Stać nas na lepszą i skuteczniejszą grę – dodał.
Po dwóch kolejkach z trzema punktami na koncie Lechia jest na 8. miejscu w tabeli.