31.07.2020 15:10 2 NW/metropoliagdansk.pl
Członkowie Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej przyjęli projekt ustawy o związku metropolitalnym na Pomorzu. „Za” głosowało 24 senatorów, dwoje wstrzymało się od głosu, a głosów przeciwnych nie było.
W czwartek (30 lipca) do Warszawy udała się delegacja pomorskich samorządów z Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot, którzy w Senacie debatowali na temat projektu ustawy metropolitalnej w województwie pomorskim. „Za” głosowali senatorowie opozycji, jak i Prawa i Sprawiedliwości. Pozytywną ocenę dotyczącą projektu przekazał także przedstawiciel Ministerstwa Rozwoju.
Nasz region stara się o ustanowienie metropolii od lat. W 2011 roku, z inicjatywy prezydenta Pawła Adamowicza powstało stowarzyszenie samorządowe Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot, w którym działa 57 samorządów – gminy miejskie, jak i wiejskie, a także osiem powiatów. Stowarzyszenie obejmuje łącznie obszar o powierzchni blisko 5,5 tys km2, zamieszkały przez prawie 1,6 mln mieszkańców. Oznacza to, że pomorska metropolia faktycznie istnieje, jednak by mogła się dalej rozwijać niezbędna jest ustawa uchwalona przez obie izby parlamentu i podpisana przez Prezydenta RP. Dzięki temu samorządy otrzymają środki finansowe i zyskają dodatkowe kompetencje.
Warto wspomnieć, że na mocy takiej ustawy w 2017 roku władze centralne powołały do życia Metropolię Górnośląsko-Zagłębiowską i jest to póki co jedyny jak dotąd pilotażowy projekt, który zyskał wsparcie władz państwowych, podkreśla metropoliagdansk.pl.
— Z zazdrością obserwujemy, jak już od prawie trzech lat działa pilotaż metropolii na Śląsku. Różnica między nami a Śląskiem jest taka, że tam mają do tego narzędzia. My, poza narzędziami związanymi ze Zintegrowanym Inwestycjami Terytorialnym, czyli częścią budżetu Regionalnych Programów Operacyjnych z budżetów unijnych, którymi możemy zarządzać, narzędzi po prostu nie mamy. Jesteśmy metropolią de facto-teraz potrzebujemy być metropolią de iure – mówiła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Źródło:metropoliagdansk.pl
Na czwartkowym posiedzeniu samorządowcy z Pomorza przekonywali senatorów, że metropolia nie ma służyć tylko dużym miastom, kosztem mniejszych gmin, a wręcz przeciwnie. Aleksandra Dulkiewicz podkreślała, że mniejsze miejscowości mogą jedynie skorzystać, tak jak to było np. w przypadku Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych w Obszarze Metropolitalnym Gdańsk-Gdynia-Sopot. Wtedy Władysławowo w budżecie unijnym 2014-2020 otrzymało na jednego mieszkańca ponad 800 zł. Kolejnymi miastami „na plus” były Kartuzy i Stegna, następnie Gdynia, a dopiero na piątym miejscu Gdańsk.
Do zasadności utworzenia metropolii przekonywali także inni samorządowcy. Wójt Pruszcza Gdańskiego, Magdalena Kołodziejczak podkreślała, że w 2011 roku do OMGGS przystąpiło prawie 60 samorządów:
— Upatrywaliśmy w tym cały szereg korzyści, które takie członkostwo niesie. Do dzisiaj płacimy składki, dzięki którym stowarzyszenie może w naszym imieniu realizować niezwykle korzystne dla nas przedsięwzięcia. Motorem wielu tych przedsięwzięć jest miasto Gdańsk, ponieważ duże samorządy mają zdecydowanie lepszą możliwość administrowania, zarządzania i budowania zespołu personalnego świetnych fachowców. Gminy wiejskie, w imieniu których dzisiaj mówię, niestety nie mają takich możliwości. Stąd bardzo cenimy sobie to, że duże samorządy nas wspierają - mówiła Magdalena Kołdziejczak.
Burmistrz Kartuz, Mieczysław Gołuński zaznaczał natomiast, że rozbudowa kolei nie dojdzie do skutku, jeżeli do dyspozycji będą jedynie środki z samorządu, apelując tym samym o wsparcie centralne i stworzenie metropolii.
– Metropolia to właśnie dla nas szczególna szansa. To budowa wspólnych sieci dróg i inwestycji, które przybliżają nas do możliwości jak najszybszego dotarcia do całego Trójmiasta. Małe samorządy same sobie nie poradzą. Stąd nasza determinacja – wszyscy deklarujemy się do tego, aby przystąpić, i przystąpiliśmy do Związku Metropolitalnego – mówił Mieczysław Gołuński.
Członkowie komisji senackich przyjęli projekt uchwały, co oznacza, że trafi on na sesję plenarną, która prawdopodobnie odbędzie się we wrześniu. Jeśli poprze go większość w izbie wyższej polskiego parlamentu, zostanie skierowany do Sejmu RP.
Źródło:metropoliagdansk.pl