02.07.2020 10:30 0 raz
Kierowca ciągnika z naczepą zapomniał ściągnąć z impulsatora magnes, który miał sfałszować zapisy tachografu. Zatrzymał się przed bramkami na autostradzie. To zainteresowało dyżurujących w tym rejonie inspektorów transportu drogowego. Teraz zapominalskiemu mężczyźnie grozi nawet pobyt w więzieniu.
Inspektorzy transportu drogowego z oddziału terenowego w Starogardzie Gdańskim podczas kontroli za punktem poboru opłat autostrady A1 w miejscowości Rusocin, zwrócili uwagę gdy jeden z pojazdów ciężarowych zatrzymał się na poboczu autostrady. Kierowca zatrzymał pojazd członowy kilkaset metrów przed bramkami.
— Gdy kierowca po kilku minutach ruszył w dalszą drogę, inspektorzy zatrzymali go do kontroli. Po pobraniu dokumentów, inspektor wyjął z tachografu wykresówkę. W tym momencie wyjaśniło się dlaczego kierowca zatrzymał się przed bramkami. Z analizy zapisu przebytej drogi wynikało bowiem, iż pojazd przejechał zaledwie kilkaset metrów – relacjonują inspektorzy.
Kierowca zapytany o miejsce, z którego rozpoczął jazdę oświadczył, że jedzie z centrum logistycznego zlokalizowanego w miejscowości Będzieszyn około 2,5 km od punktu kontroli. Kolejne odpowiedzi udzielone przez kierowcę rozwiały wątpliwości dotyczące braku na wykresówce rzeczywistego zapisu dotyczącego prędkości, przejechanych kilometrów oraz aktywności kierowcy.
— Kierowca przyznał, iż w godzinach porannych dojechał z Gniezna do centrum logistycznego w Będzieszynie, gdzie oczekiwał na rozładunek. Czas do podjęcia przez obsługę centrum logistycznego czynności rozładunkowych wydłużał się. W związku z tym, że przejazd pod rampę rozładowczą z parkingu, na którym kierowca oczekiwał na rozładunek, a następnie kolejny przejazd pod rampę załadowczą przerwałby czas odpoczynku, kierowca postanowił zamocować magnes do impulsatora skrzyni biegów. Ten prosty zabieg miał spowodować, iż przejazdy związane z czynnościami rozładunkowo/załadunkowymi nie zostaną przez tachograf zarejestrowane – wyjaśniają funkcjonariusze starogardzkiego ITD.
I pewnie ten „manewr by przeszedł, gdyby nie… zapominalstwo… Kierowca przyznał, iż z centrum logistycznego wyjechał w trasę do Bydgoszczy z przymocowanym do impulsatora magnesem. Tuż przed wjazdem na autostradę A1 przypomniał sobie, że zapomniał o jego zdjęciu z impulsatora skrzyni biegów, gdy był jeszcze na terenie centrum logistycznego. Zatrzymał się więc przed wjazdem na autostradę A1 i zdjął magnes.
fot. WITD Gdańsk
Mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 2000 zł. Wszczęto postępowanie administracyjne wobec przedsiębiorcy. Dodatkowo zostanie z urzędu złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przez kierowcę przestępstwa polegającemu na przerabianiu znaków identyfikacyjnych.