Na terenie Nadleśnictwa Lubichowo leśnicy ustawili specjalne miejsca, gdzie w lesie mogą bytować pszczoły. Niestety, dochodzi do ich dewastacji. Stąd apel przyrodników, by najlepiej omijać takie obiekty z daleka.
Leśnicy z Nadleśnictwa Lubichowo chcieli pomóc pszczołom i zaczęli budować hotele dla dzikich zapylaczy. Takie powstały najpierw w leśnictwie Brzózki i Leśna Jania, następne w leśnictwie Kałębnica.
— Mamy nadzieję że tym projektem dołożyliśmy kolejną, dobrą cegiełkę w stronę zwiększania bioróżnorodności. Planujemy powstanie kolejnych takich hoteli, bo widzimy pozytywne efekty: owady zasiedliły miejsca w ciągu jednego sezony i korzystają z nich jako schronienia, miejsca do zimowania i wyprowadzania kolejnego pokolenia, a to było przecież głównym celem – mówi Radosława Kryciak z Nadleśnictwa Lubichowo.
Hotele te jednak najwidoczniej nie zawsze przyciągają tylko pożyteczne owady…
„Miły Gościu- jeżeli w trakcie spaceru lub bytności w lesie zobaczysz taki obiekt to zachowaj go, nie niszcz, nie demontuj, nie wyciągaj elementów składowych, a najlepiej omiń go, aby nie narazić się na użądlenia mieszkańców tych hoteli” – czytamy w apelu lubichowskich leśników.
— Bardzo o to prosimy. W ten sposób wszyscy przyczynimy się do tworzenia stabilniejszych i bardziej odpornych ekosystemów – dodają przyrodnicy z Kociewia.
