Od poniedziałku (30 marca) osoby, które wjeżdżają na teren Rzeczypospolitej Polski, nie muszą już wypełniać kart lokalizacyjnych i wskazywać miejsca odbywania obowiązkowej, 14-dniowej kwarantanny. Nie oznacza to złagodzenia obostrzeń. Odpowiednie dane są już po prostu bezpośrednio wprowadzane do systemu komputerowego przez funkcjonariuszy straży granicznej.
Od 15 do 29 marca podróżni przekraczający polską granicę, z wyjątkiem m.in. kierowców przewożących towary między poszczególnymi krajami, musieli wypełniać tradycyjne, papierowe karty lokalizacyjne, ze wskazaniem miejsca odbywania 14-dniowej kwarantanny. Następnie dokumenty były przekazywane do odpowiednich urzędów wojewódzkich, gdzie dane z kart wprowadzano do systemu teleinformatycznego. Taka procedura była czaso- i pracochłonna. Od minionego poniedziałku wspomniane informacje są wprowadzane już bezpośrednio na granicach, w trakcie kontroli. Nie oznacza to zmiany obowiązujących już od ponad dwóch tygodni obostrzeń w zakresie przekraczania granic państwowych Rzeczypospolitej Polski.
– Co do zasady, obowiązkowej 14-dniowej domowej kwarantannie muszą poddać się wszystkie osoby przyjeżdżające do Polski. Podczas kontroli na granicy każdy podróżny zobowiązany jest podać funkcjonariuszowi Straży Granicznej adres, pod którym będzie odbywał kwarantannę. Może to być miejsce zbiorowej kwarantanny, jeśli np. podróżny nie ma możliwości odbywania jej w miejscu zamieszkania. Informacje te są wprowadzane do bezpośrednio do bazy danych i automatycznie przekazywane właściwym służbom, które będą weryfikować, czy obowiązek kwarantanny jest realizowany – informują pogranicznicy z Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
Przypomnijmy – bezprecedensowe przywrócenie ścisłej kontroli granicznej, po raz pierwszy od czasu przystąpienia Polski do strefy Schengen, miało miejsce 15 marca, początkowo na 10 dni.
– Zamykamy drzwi przed pandemią i w ten sposób chronimy polskich obywateli. Nie jest to decyzja podyktowana emocjami. Ponad wszelką wątpliwość podążą za nami inni – tłumaczył wówczas Mateusz Morawiecki, prezes Rady Ministrów.
Po wstępnym okresie, 25 marca Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji, podał do wiadomości, że podjęto decyzję o przedłużeniu zamknięcia granic Rzeczypospolitej Polski co najmniej do 13 kwietnia. Na razie trudno ocenić, czy taki stan będzie utrzymany przez dłuższy czas. W momencie rozpoczęcia kontroli sanitarnej na terenie Polski stwierdzono 125 przypadków zarażenia koronawirusem i trzy ofiary śmiertelne pandemii. Po dwóch tygodniach liczba zarażonych na terenie naszego kraju wzrosła do 1862 osób, a 22 chorych zmarło. Jak zapowiedział Łukasz Szumowski, minister zdrowia, w najbliższych dniach trzeba się spodziewać gwałtownego zwiększenia liczby nowych zachorowań.