19.02.2020 08:18 1 raz
Ktoś miał bardzo głupi pomysł. W środku nocy wezwał strażaków do pożaru, którego - jak się okazało - nie było. Na szczęście w tym samym czasie nikt nie potrzebował pomocy druhów.
Do bulwersującej sytuacji doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (16/17 lutego) Przed północą strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej Subkowy zostali wezwani do pożaru stodoły w miejscowości Jeżewnica.
— Udaliśmy się zastępem Volvo GBA na miejsce, jednocześnie drugi zastęp GCBA czekał w strażnicy na wyjazd w przypadku potrzeby więcej sił i środków. Na miejscu jednak okazało się że żadnego zagrożenia nie ma i był to fałszywy alarm - relacjonują druhowie. - Po konsultacji z dyspozytorem który nie był w stanie dodzwonić się do zgłaszającego wróciliśmy do jednostki.
W poszukiwanie domniemanego pożaru była też zaangażowana policja.
Jak wynika z danych, blisko połowa zgłoszeń na numer alarmowy 112 to zgłoszenia fałszywe. W niektórych regionach kraju ten odsetek wynosi nawet 60 procent. Warto pamiętać, że "każdy kto poprzez fałszywe zgłoszenie wprowadza w błąd m.in. policję, straż pożarną czy służbę zdrowia będzie podlegać karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 1500 złotych".