Tczewscy policjanci wyjaśniają przyczyny tragicznego w skutkach wypadku, do którego doszło w sobotę 15 lutego na autostradzie A1. Śmierć poniósł kierowca samochodu osobowego.
W sobotę 15 lutego niedługo po południu dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym, do którego doszło na autostradzie A1.
— Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci oraz służby ratownicze. Policjanci pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Tczewie zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Technik kryminalistyki sporządził szkic sytuacyjny, zrobił zdjęcia oraz oględziny samochodu uczestniczącego w wypadku - relacjonują pomorscy policjanci.
Stróże prawa wstępnie ustalili, że 43-letni mężczyzna, kierując osobowym seatem jadąc autostradą A1 w kierunku Łodzi w pobliżu miejscowości Olsze z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na prawe pobocze, najechał na barierę energochłonną, a następnie uderzył w ekran akustyczny autostrady i dachował.
— Niestety w wyniku poniesionych obrażeń kierowca poniósł śmierć na miejscu. Rozbity samochód został zabezpieczony na policyjnym parkingu - dodali przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.