13.01.2020 14:43 0 raz
Dzięki szybkiej reakcji tczewskich policjantów udało się zatrzymać mężczyznę, który przywłaszczył pojazd. Nie dość, że jechał nie swoim mercedesem na autostradzie, to jeszcze był pijany.
Na początku stycznia tczewscy policjanci otrzymali informację, że autostradą A1 w kierunku Łodzi jedzie kierowca przywłaszczonym mercedesem sprinterem. Z ustaleń mundurowych wynikało, że w wyniku tego przestępstwa powstały straty w wysokości 110 tys. złotych.
— Natychmiast na autostradę A1 zostali skierowani funkcjonariusze z zespołu „Speed”, którzy w pobliżu miejscowości Warlubie zauważyli i zatrzymali do kontroli poszukiwanego sprintera. Mundurowi sprawdzając samochód w policyjnych systemach potwierdzili, że został on przywłaszczony na terenie powiatu słupskiego - relacjonują pomorscy stróże prawa.
Na tym nie koniec. Dodatkowo podczas interwencji policjanci wyczuli od kierowcy woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że 28-letni mężczyzna miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.
— W związku z tą sytuacją stróże prawa zatrzymali kierowcy prawo jazdy oraz zatrzymali go i doprowadzili do policyjnego aresztu w Grudziądzu. Zabezpieczony samochód trafił na policyjny parking, a następnie wróci do właściciela - czytamy w komunikacie Komendy Wojewódziej Policji w Gdański.
Mężczyzna najprawdopodobniej odpowie za dwa przestępstwa dotyczące przywłaszczenia mienia oraz kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Za te czyni grozi do 3 lat więzienia. Dodatkowo nietrzeźwemu kierowcy grozi utrata prawa jazdy na trzy lata oraz kara finansowa.