Krzyczał, kłócił się i zaczepiał innych, doszło nawet do szarpaniny. A to wszystko – jak podają pomorscy pogranicznicy – działo się na pokładzie samolotu, który w sobotę 21 grudnia przyleciał z Norwegii do Gdańska.
Jak opisują pracownicy Morskiego Oddziału Straży Granicznej, polecenia załogi nie skutkowały. 30-letnim awanturnikiem zajęli się więc pogranicznicy z Zespołu Interwencji Specjalnych.
— Do kłopotliwego pasażera strażnicy graniczni zostali wezwani przez obsługę samolotu. Zgodnie z raportem kapitana mieszkaniec województwa łódzkiego od początku lotu zachowywał się „dziwnie”. Przepychał się i kłócił z innymi pasażerami, zaczepiał siedzących obok, nie wykonywał poleceń załogi – relacjonują przedstawiciele Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
W pewnym momencie mężczyzna miał zamknąć się w toalecie i krzyczeć, doszło nawet do szarpaniny z innym pasażerem.
— Po wylądowaniu samolotu interwencję wobec krewkiego 30-latka podjęli funkcjonariusze z Zespołu Interwencji Specjalnych Placówki Straży Granicznej w Gdańsku. Wyprowadzili mężczyznę z samolotu i przewieźli do pomieszczeń służbowych straży. Tam okazało się, że zapalczywy pasażer był nietrzeźwy, miał ok. 1,5 promila alkoholu – opisują pogranicznicy z Pomorza.
Agresywny pasażer został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.