22.10.2019 10:40 11 mike/PO Gdańsk
Mężczyzna, który zabił 59-latka w pociągu SKM, najprawdopodobniej uniknie pobytu w więzieniu. Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, 32-letni mieszkaniec Sopotu w momencie popełnienia zarzucanego mu czynu był niepoczytalny. Ponieważ może być niebezpieczny dla otoczenia, prokuratorzy będą wnioskować o umieszczenie go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Przypomnijmy – ponad rok temu (19 października 2018 r.) w pociągu relacji SKM Gdańsk–Wejherowo, w biały dzień, około godziny 12:30, na stacji Gdynia Główna doszło do ataku na 59-letniego mężczyznę. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że napastnikowi przeszkadzała rozmowa telefoniczna ofiary. Później doszło do szarpaniny. Na miejscu niemal natychmiast pojawili się policjanci, których zaalarmowali inni pasażerowie. O sprawie pisaliśmy tutaj.
– Policjanci, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce zdarzenia, zastali nieprzytomnego mężczyznę leżącego na podłodze składu i siedzącego na nim napastnika. Funkcjonariusze natychmiast obezwładnili sprawcę i niezwłocznie przystąpili do reanimacji pokrzywdzonego, u którego ustały funkcje życiowe – informowali przed rokiem funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Zatrzymany 31-latek, mieszkaniec Sopotu, został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym. Nie potrafił stwierdzić, czy przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów, a jego wytłumaczenia były irracjonalne.
– W oparciu o zebrany wówczas materiał dowodowy prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Podejrzany przygniatał pokrzywdzonego swoim ciałem, zadawał mu ciosy po całym ciele, w tym w głowę, powodując otarcia naskórka w okolicy głowy oraz krwiaka okularowego oka lewego. Przy użyciu chwytu typu „dźwignia” uciskał szyję pokrzywdzonego, doprowadzając go do stanu głębokiej nieprzytomności. Skutkiem zachowania podejrzanego była śmierć pokrzywdzonego – informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Ostatecznie mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Biegli ustalili, że 59-latek zmarł wskutek nieodwracalnego uszkodzenia mózgu, które było spowodowane głębokim niedokrwieniem i niedotlenieniem w wyniku nagłego zatrzymania krążenia.
– W toku kontynuowanego postępowania przedstawiony mężczyźnie zarzut został zmieniony na zarzut zabójstwa. Podejrzany nie przyznał się do jego popełnienia i odmówił złożenia wyjaśnień – dodaje Grażyna Wawryniuk.
Podejrzany został poddany sądowym badaniom psychiatrycznym. Biegi orzekli, że jest chory psychicznie. W momencie dokonania zabójstwa miał całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i kierowania swoim postępowaniem. Orzeczono również, że stan zdrowia 32-latka wskazuje na ryzyko popełniania podobnego czynu.
– W związku z tym winien zostać umieszczony na leczeniu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Wniosek o umorzenie postępowania przygotowawczego i zastosowanie środka zabezpieczającego został skierowany do Sądu Okręgowego w Gdańsku – podsumowuje Grażyna Wawryniuk.