Słoneczna pogoda w miniony weekend (24–25 sierpnia) sprawiła, że wielu właścicieli jachtów i innych jednostek pływających zdecydowało się na rejsy. Kontrola pograniczników z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej z Gdańska ujawniła jednak, że nie obyło się bez łamania prawa. Stwierdzono m.in. naruszanie morskiej granicy państwowej bez ważnych dokumentów.
Wszystkie jednostki, które skontrolowali gdańscy pogranicznicy, przekroczyły morską granicę Rzeczypospolitej Polski. Co prawda, nie jest to zabronione, pod warunkiem posiadania przy sobie odpowiednich dokumentów. Takimi nie mogło się wylegitymować siedem spośród 23 podróżujących, obecnych na jednym z jachtów, w związku z czym otrzymali mandaty po 100 złotych. To jednak nie wszystko. Okazało się, że na pokładzie przebywa niemal dwukrotnie więcej osób niż jest to dozwolone.
– Dodatkowo jeden z załogantów nie posiadał wymaganego przeszkolenia z zakresu bezpieczeństwa i odpowiedzialności wspólnej oraz miał przeterminowane przeszkolenie z zakresu ITR. Straż Graniczna nakazała kierownikowi natychmiastowy powrót do portu – informują pogranicznicy z Gdańska.
Na kolejnej z jednostek przebywało 21 osób, spośród których sześć podróżowało bez dokumentów. Również i w tym wypadku nie obyło się bez mandatów. Poza tym karta bezpieczeństwa dopuszczała obecność jedynie 20 osób na pokładzie, a jeden z członków załogi nie był odpowiednio przeszkolony. Podobnie jak w poprzednim przypadku, jednostka musiała zawrócić do portu.
Pogranicznicy skontrolowali też dwukrotnie jeden z jachtów. Podczas pierwszej z kontroli okazało się, że na pokładzie przebywają o dwie osoby więcej niż jest to dozwolone, a jedna z osób nie ma dokumentów uprawniających do przekroczenia granicy. Ponowna kontrola wykazała, że tym razem cztery osoby na jachcie nie posiadają dokumentów, a ponadto podróżuje nim o jedna osoba za dużo. W obu przypadkach jacht został zawrócony do portu i nałożono mandaty karne.
