06.07.2025 07:00 3 MS/Polski Związek Łowiecki
Leśne owoce to smak dzieciństwa. Wspomnienia wakacji u dziadków, słońce przeciskające się przez liście i błękitne jagody zjadane garściami – to obraz, który rozpoznaje wielu z nas. Jednak dziś, w dobie większej świadomości i wiedzy, lekarze i myśliwi ostrzegają: nie wszystko, co naturalne, jest bezpieczne. Z pozoru niewinna jagoda może okazać się bombą z opóźnionym zapłonem.
Jak informuje Polski Związek Łowiecki, niektóre owoce leśne mogą być skażone jajami pasożytów, roznoszonych przez dzikie zwierzęta – głównie lisy, jenoty czy wilki. Szczególne zagrożenie niesie ze sobą bąblowiec (Echinococcus multilocularis) – pasożyt, który po przedostaniu się do organizmu człowieka może wywołać poważne choroby, w tym bąblowicę wielojamową, nazywaną przez lekarzy „cichym nowotworem pasożytniczym”.
Jaja pasożyta trafiają na jagody, poziomki czy maliny, które rosną przy ścieżkach przemierzanych przez dzikie zwierzęta. Spożycie takiego owocu – zwłaszcza bez umycia – może prowadzić do zakażenia.
– To choroba, która długo nie daje objawów. Pasożyt z jelit przenosi się do wątroby, płuc, a nawet mózgu, gdzie tworzy torbiele. Leczenie bywa trudne, czasem konieczny jest przeszczep – mówi Małgorzata Skwiecińska-Sadowska z PZŁ.
To jednak nie jedyne zagrożenie. Leśne owoce mogą być także źródłem zakażenia tasiemcem, nie tylko przez mięso, jak powszechnie się uważa. Nieumyte jagody czy maliny mogą zawierać larwy tasiemca karłowatego, uzbrojonego czy bruzdogłowca. Objawy? Bóle brzucha, anemia, problemy z wchłanianiem składników odżywczych.
Polski Związek Łowiecki nie wzywa do rezygnacji z tradycji. Wręcz przeciwnie – zachęca do zbierania owoców leśnych, ale z rozwagą i świadomością zagrożeń. Eksperci przypominają kilka podstawowych zasad:
Myj owoce, najlepiej wodą z dodatkiem sody oczyszczonej.
Nigdy nie jedz prosto z krzaka – nawet jeśli wyglądają idealnie.
Unikaj nisko rosnących owoców wzdłuż leśnych ścieżek – to właśnie tam najczęściej przemieszczają się dzikie zwierzęta.
Ucz dzieci: jedzenie z lasu jest fajne, ale dopiero po umyciu.
– Nie chodzi o to, żeby się bać lasu, ale żeby być mądrym w jego otoczeniu. Tak jak uczymy się nie śmiecić w lesie, tak samo uczmy się nie jeść owoców bez mycia – podsumowuje Wacław Matysek z PZŁ.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.