12.08.2021 01:32 0 MW
Policjanci ze Skarszew ujęli jadącego bez zgody sądu 24-latka. Po pościgu i próbie ucieczki udało się obezwładnić kierowcę i doprowadzić do komendy.
10 sierpnia funkcjonariusze ze Skarszew zatrzymali w pościgu kierowcę hondy, który kierował autem mimo orzeczonego przez sąd zakazu. Według policjantów biorących udział w zdarzeniu mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekł. Po chwili szarży autem stracił panowanie nad pojazdem i rozbił auto.
— W miniony wtorek dzielnicowy ze Skarszew podczas patrolu ul. Kościerskiej zauważył osobową hondę na tczewskich numerach rejestracyjnych. Z informacji, jaką dysponował funkcjonariusz, wynikało, że kierowca tego auta posiada sądowy zakaz kierowania pojazdami - opowiada o zdarzeniu rzecznik prasowy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. — Policjant zatrzymywał pojazd do kontroli drogowej, kierujący hondą nie zareagował na polecenia nakazujące zatrzymanie auta i podjął próbę ucieczki.
Dzielnicowy od razu ruszył w jego kierunku.
— W czasie pościgu kierowca próbował zgubić jadący za nim radiowóz - kontynuuje oficer prasowy. — Podczas jednego z gwałtownych skrętów mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w znak drogowy „stop” i wjechał do lasu, po czym auto przewróciło się na bok. Gdy kierowca wyszedł przez okno w drzwiach pasażera, został zatrzymany. Po sprawdzeniu w policyjnych kartotekach okazało się, że 24-latek posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Stróże prawa zabezpieczyli samochód, którym kierował mieszkaniec powiatu starogardzkiego i odstawili na parking strzeżony. Mężczyzna został przewieziony do starogardzkiej komendy, w której śledczy przeprowadzą z jego udziałem dalsze czynności procesowe.
W najbliższym dniach kierowca stanie przed sądem, gdzie odpowie za niestosowanie się do wyroku sądu oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Za popełnienie powyższych przestępstw mężczyźnie grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.