Dla jednych do kolejny „odhaczony” dzień w kalendarzu, innych przyprawia o dreszcze – mowa o piątku 13-go. To połączenie w dacie jest symbolem pecha, ale czy na pewno?
Czarny kot przebiegający nam drogę, przejście pod drabiną, stłuczone lustro – zdaniem wielu osób nie wróży to nic dobrego. Może nam się to jednak przydarzyć w każdy dzień kalendarzowy. A co, gdy budzimy się rano, w piątek 13-go? Tego dnia, teoretycznie, wszystko może pójść nie tak…
W wielu liczba 13 nie budzi niepokoju – nie ważne czy połączona jest z piątkiem czy innym dniem tygodnia.
– Jadę na przykład pociągiem i czarny kot przez tory przeleci, to musiałbym wysiąść z pociągu. Nie ma to sensu – mówi pan Edward, mieszkaniec Wejherowa.
Są też tacy, którzy tego dnia najchętniej nie wychodziliby z domu.
– 13-go zawsze brałam urlop przez 10 lat, bo zawsze w ten dzień byłam zakręcona i myślałam, że coś schrzanię – czytamy w mediach społecznościowych.
Zabobony i przesądy mogą źle wpływać na nasze zdrowie psychiczne.
– Jeżeli mamy tendencję do lęków, to rzeczywiście taki zabobon typu czarny kot może potęgować coraz większy lęk. Dla osób, które mają takie tendencje nie jest wskazane, by być nadmiernie przesądnym – wyjaśnia Monika Śledź, psycholog.
Pechowość daty ma swoje podłoże w historii. W piątek 13 października 1307 roku na rozkaz Filipa IV Pięknego aresztowano Templariuszy. Zostali oni oskarżeni przez króla Francji między innymi o herezje i czary. W rzeczywistości chodziło jednak o to, że Filip IV był u nich bardzo zadłużony, a w ten sposób chciał się fizycznie pozbyć wierzycieli – i tak też się stało. Ostatecznie Templariusze spłonęli na stosie. Jednak ostatni Wielki Mistrz Zakonu, Jacques de Molay, przed śmiercią rzucił klątwę na króla Filipa IV i papieża Klemensa V. Obaj zmarli w ciągu roku, co spowodowało strach przed pechową datą. Jednak piątek trzynastego stał się powszechnie niefartowny dopiero w XX wieku
Nie wszędzie jednak piątek 13-go oznacza nieszczęście. Przesąd praktykowany jest głównie w Europie. W Hiszpanii za pechowy uznaje się wtorek 13-go, a we Włoszech piątek 17-go.
Dla tych, którzy jednak tego dnia uważają na każdy ruch jest dobra wiadomość. Takie połączenie może w ciągu roku wystąpić maksymalnie trzy razy.