25.09.2020 08:08 0 raz
Tczewscy dzielnicowi ustalili, że za pożarami samochodów, do których doszło na terenie miasta, stoją nieletni. Dzieci trafiły pod opiekę rodziców, a materiały w tej sprawie wkrótce trafią do sądu rodzinnego.
We wtorek 22 września o godzinie 16:20 oficer dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał zgłoszenie o pożarze dwóch samochodów, do którego doszło na parkingu przy ulicy Ogrodowej. Niezwłocznie wysłani na miejsce funkcjonariusze, w rozmowie z prowadzącymi akcję gaśniczą strażakami ustalili, że przyczyną pożaru było podpalenie.
— Dzielnicowi zajmujący się tym zdarzeniem ustalili, że związek z tym pożarem mają dwaj chłopcy w wieku 4 i 9 lat. Mundurowi po dotarciu do rodziców podejrzewanych nieletnich ustalili w rozmowie z chłopcami, że po wejściu do audi zapalniczką podpalili maseczkę ochronną, którą pozostawili w audi, a sami wyszli z auta. W wyniku powstałego pożaru samochodu płomienie również zajęły obok zaparkowane mitsubishi – poinformował asp. sztab. Dawid Krajewski, specjalista ds. prasowo-informacyjnych Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.
Śledczy zajmujący się tym zdarzeniem przyjęli zawiadomienia o popełnionych przestępstwach od pokrzywdzonych mężczyzn. W wyniku pożaru audi powstały starty na kwotę 5 tys. złotych, zaś w wyniku pożaru mitsubishi powstały straty na kwotę 15 tys. złotych.
— Po wstępnych ustaleniach chłopcy wrócili pod opiekę rodziców, a materiały w tej sprawie wkrótce trafią do sądu rodzinnego, który zadecyduje o losie chłopców – dodaje przedstawiciel tczewskich stróżów prawa.