Zamiast dawać dobry przykład dzieciom i młodzieży, jedna z pracownic gdańskiej szkoły postanowiła okraść uczniów. Ze szkolnego sejfu wzięła pieniądze, które miały zostać przeznaczone na wycieczkę. Sama nie zdążyła nigdzie wyjechać – została zatrzymana przez policjantów.
Policjanci z komisariatu we Wrzeszczu zostali powiadomieni przez dyrektora jednej z gdańskich szkół podstawowych, że na terenie placówki, którą zarządza, doszło do kradzieży kilkunastu tysięcy złotych.
— Jak się okazało, skradzione pieniądze to były wpłaty uczniów na szkolną wycieczkę. Dyrektor szkoły poinformował mundurowych, że z uwagi na pandemię wyjazd nie odbył się, a pieniądze zostały zdeponowane w szkolnym sejfie – wyjaśniają pomorscy stróże prawa.
Policjanci szczegółowo sprawdzili wszystkie zdobyte w tej sprawie informacje, przesłuchali świadków i szybko wytypowali jedną z kilku osób, które miały dostęp do szkolnego sejfu.
— Na podstawie zgromadzonych dowodów ustalili kobietę, która odpowiadała za kradzież pieniędzy. To pracownik z kilkuletnim stażem – czytamy w komunikacie Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Kryminalni z komisariatu we Wrzeszczu pojechali więc do mieszkania 46-latki i zatrzymali ją. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu, następnego dnia usłyszała zarzuty kradzieży pieniędzy. Za kradzież grozi jej nawet 5 lat więzienia.