To cud, że nie doszło do tragedii. Kierowca prowadził ciężarówkę na przełożonych tablicach rejestracyjnych, bez badań technicznych z popękanymi tarczami hamulcowymi. Taki stan rzeczy stwierdzili inspektorzy z oddziału WITD w Starogardzie Gdańskim kontrolując w miejscowości Swarożyn na autostradzie A1.
Inspektorzy Transportu Drogowego ze Starogardu Gdańskiego postanowili skontrolować ciągnik z naczepą, na której przewożone było zbrojenie.
— Po zatrzymaniu pojazdu członowego, kierowca poproszony o wypis z licencji, stwierdził, że nie posiada takiego dokumentu. To był początek licznych nieprawidłowości – relacjonują inspektorzy.
Po sprawdzeniu nr VIN kontrolowanej naczepy okazało się, iż posiada ona dwa takie numery. Jeden umieszczony był na ramie naczepy, a drugi na tabliczce znamionowej umieszczonej na ścianie przedniej naczepy. Może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby numery te były zgodne.
Ponadto inspektor ustalił, że numer widniejący na tablicy rejestracyjnej nie jest numerem, właściwym dla żadnego z odnalezionych na naczepie numerów VIN. Tablica rejestracyjna została przełożona z innego pojazdu.
— Kierowca poproszony o wyjaśnienia w tym zakresie stwierdził krótko, że nie wie dlaczego numer rejestracyjny nie zgadza się z żadnym z numerów VIN naczepy. Dodał tylko, że przedsiębiorca chyba przemontował przednią ścianę naczepy z innego pojazdu – opisują funkcjonariusze WITD.
Sprawdzenie po nr VIN z ramy, informacji o badaniach technicznych kontrolowanej naczepy dało rezultat negatywny. Badania straciły ważność z dniem 5 marca 2015 r. Natomiast badanie techniczne naczepy, z której przełożono tablicę rejestracyjną było ważne. Wyjaśniło to zatem cel przełożenia tablicy rejestracyjnej z innej naczepy.
Na tym lista nieprawidłowości związana z kontrolowaną naczepą nie zakończyła się. Ocena jej stanu technicznego wskazała, iż obie tarcze hamulcowe drugiej osi są poważnie popękane.
fot. WITD Gdańsk
— Na koniec, inspektor analizując zapisy dotyczące aktywności kierowcy stwierdził, że kierowca wyposażony został przez przedsiębiorcę w nieodpowiednie wykresówki, których używał w kontrolowanym tachografie. Ten przypadek po raz kolejny pokazuje niestety, że przewoźnik bardzo lekceważąco podchodzi nie tylko do bezpieczeństwa w ruchu drogowym ale także nie baczy na przestrzeganie innych przepisów obowiązujących ruchu drogowym jak i w transporcie drogowym – dodają starogardzcy inspektorzy.
W tej sprawie wszczęte zostało postępowanie w sprawie nałożenia kary pieniężnej na przewoźnika. Za brak wymaganego wypisu z licencji oraz za używanie niewłaściwych wykresówek na kierowcę została nałożona grzywna.