Uzbrojony w nóż mężczyzna wtargnął do jednego z tczewskich lombardów. Grożąc pracownicy użyciem niebezpiecznego narzędzia zrabował kosztowności warte kilkanaście tysięcy złotych. W ręce stróżów prawa wpadł w Gdańsku.
W połowie lutego tczewscy policjanci otrzymali zgłoszenie o napadzie na jeden z lombardów na terenie miasta. Wysłani na miejsce mundurowi ustalili, że sprawca wszedł do lombardu uzbrojony w nóż i grożąc nim pracownicy, ukradł złote łańcuszki, które były warte ponad 14 tys. złotych.
— Śledczy na miejscu przestępstwa przeprowadzili oględziny, przesłuchali świadków i zaczęli typowanie sprawców m.in. wśród osób, które mogły trudnić się tego typu przestępczą działalnością - poinformował asp. sztab. Dawid Krajewski, specjalista ds. prasowo-informacyjnych Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.
Kryminalni ostatecznie ustalili tożsamość sprawcy, który nie był mieszkańcem powiatu tczewskiego. Na początku marca funkcjonariusze dowiedzili się, że poszukiwany mężczyzna aktualnie przebywa na terenie jednej z galerii w Gdańsku. Tam stróże prawa zauważyli poszukiwanego 27-latka, którego zatrzymali, a następnie doprowadzili do tczewskiej komendy.
— Zatrzymany mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut dotyczący rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia. Śledczy ustalili, że zatrzymany 27-latek popełnił ten czyn w warunkach recydywy. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Policjanci dalej pracują nad tą sprawą, ustalają, co stało się z ukradzioną biżuterią i dążą do jej odzyskania - dodał przedstawiciel tczewskich stróżów prawa.
Za to przestępstwo w recydywie grozi do 18 lat więzienia.
