21.08.2025 09:30 0 MS
Miała być duma, jest wstyd. Oficjalna maskotka Chojnic, która miała promować miasto w Polsce i za granicą, okazała się… zwykłą chińską zabawką! "Chojnicki tur", przedstawiany mieszkańcom jako unikalny symbol regionu, w rzeczywistości jest popularną pluszową krową szkockiej rasy wyżynnej, którą można kupić w internecie za ułamek ceny.
Na chińskich platformach sprzedażowych identyczne maskotki oferowane są w kilku kolorach — od czarnego i białego po brązowy, a nawet jaskrawoniebieski. Różnica między nimi a „oryginałem”? Do wersji chojnickiej doszyto chustę z nazwą miasta i ogłoszono ją oficjalnym symbolem. Podczas gdy w Chinach taka zabawka kosztuje kilkanaście złotych, spółka Promocja Regionu Chojnickiego płaci za nią aż 49 złotych, a mieszkańcy w sklepie zapłacą około 60 zł.
Prezes spółki, Mariusz Paluch, tłumaczy, że przygotowanie autorskiego projektu maskotki w Polsce byłoby zbyt drogie. Dlatego zdecydowano się zamówić gotowe pluszaki z zagranicy, nadać im lokalny akcent i sprawdzić, czy pomysł się przyjmie. Problem w tym, że mieszkańcy szybko odkryli prawdę i w sieci zawrzało.
Zaskoczony był nawet burmistrz Chojnic, Arseniusz Finster, który przyznał, że nie wiedział o pochodzeniu pluszaków. – „Liczyłem na coś wyjątkowego. Wolałbym, żeby nasza maskotka była niepowtarzalna, a nie dostępna na chińskich portalach” – skomentował. Dodał też, że planował zamontować w maskotkach specjalne czipy przekazujące mieszkańcom najnowsze informacje miejskie. Teraz jednak cała sprawa wygląda na niezręczną wpadkę, a chojniczanie pytają: dlaczego mamy płacić 60 zł za krowę, którą w Chinach można mieć za 20?
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.