15.07.2025 09:00 0 MS/KPP w Starogardzie
Volvo w rowie, biały dym z maski i za kierownicą pijany 43-latek. Mężczyzna jadący osobówką wypadł z drogi podczas ulewnego deszczu i zakończył jazdę w rowie. Sytuację zauważyli przejeżdżający tą samą trasą funkcjonariusze z województwa śląskiego, którzy wezwali służby i zabezpieczyli miejsce zdarzenia.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 13 lipca około godziny 20:00, na trasie między Mirotkami a Skórczem.
Na miejsce szybko dotarła starogardzka drogówka. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Stracił prawo jazdy i dowód rejestracyjny pojazdu. Policjanci ukarali go mandatem w wysokości 3000 złotych. Sam mężczyzna nie odniósł poważnych obrażeń, ale jego pojazd został uszkodzony.
Do kolizji doszło na prostym odcinku drogi, tuż po wyjeździe z zakrętu. Na śliskiej nawierzchni nietrzeźwy kierowca nie zdołał utrzymać panowania nad pojazdem. Samochód zjechał z jezdni, przejechał pobocze i wpadł do przydrożnego rowu. Pojazd był na tyle uszkodzony, że dalsza jazda nie była możliwa. Na szczęście nikt nie znajdował się w jego pobliżu w chwili zdarzenia.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. 43-latek będzie musiał tłumaczyć się nie tylko z prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, ale również z nieumyślnego spowodowania kolizji. Grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów, grzywna oraz odpowiedzialność karna. To kolejny przypadek pokazujący, jak tragiczne mogą być skutki jazdy po alkoholu. Tym razem obyło się bez ofiar, ale nie zawsze kończy się tak łagodnie.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.