11.02.2024 20:13 0 MW
W Światowy Dzień Chorego prosimy w imieniu Marka Kłosa ze Zblewa o wsparcie jego podróży do pełnej sprawności. Tę stracił w wypadku, do którego doszło w pracy. Dla 57-latka może jeszcze zaświecić słońce, z nadzieją, na lepsze jutro, ale do tego potrzebuje Was drodzy Czytelnicy. Poznajcie historię posadzkarza ze Zblewa.
Marek Kłos to ojciec, mąż i dziadek 5-ciorga wnucząt.
Do nieszczęśliwego wypadku doszło 29 stycznia w godzinach nocnych ok. 23.40, kiedy mężczyzna, pracując przy maszynie, którą gładzi się posadzkę betonową, został przez nią wepchnięty do niezabezpieczonego szybu windowego, po czym maszyna dodatkowo spadła na klatkę piersiową, czego skutkiem było nabicie się na pręty zbrojeniowe.
— Po przewiezieniu do szpitala i badaniach lekarz przekazał nam informację, że złamany został kręgosłup na poziomie piersiowym z uszkodzeniem rdzenia kręgowego- opowiada Tomasz Kłos, syn Pana Marka.
Fot. T. Kłos
Wózek zamiast spacerów
Dzieci opowiadają, że tata zawsze był aktywny na polu prywatnym, jak i zawodowym, aż do tego feralnego dnia.
Od teraz Pan Marek porusza się na wózku.
— Czeka nas, a przede wszystkim Tatę długa, ciężka i bardzo kosztowna rehabilitacja, dlatego musimy zwrócić się o pomoc do wszystkich ludzi o dobrym sercu- mówią, prosząc o wsparcie dzieci mieszkańca Zblewa. — Staramy się robić na ten moment wszystko, aby rehabilitacje były refundowane, jednak długo to nie potrwa. Późniejsze rehabilitacje będą musiały być w prywatnych ośrodkach rehabilitacyjnych, ponieważ rehabilitacje na NFZ są przyznawane na krótki czas po operacji.
Rodzina zapewnia, że nie stać ich na opłacenie pobytów w prywatnych ośrodkach rehabilitacyjnych, a tylko w nich ich krewny może dojść do dawnej sprawności.
Nawet do 30 tys. zł może kosztować miesięczna rehabilitacja. Bez nich nie będzie mógł się samodzielnie poruszać i resztę życia spędzi na wózku inwalidzkim.
Fot. T. Kłos
Zebrane pieniądze pokryją koszty terapii fizjoterapeutycznej, wizyt u psychologa, zakupu leków oraz innych wydatków na sprzęty potrzebne do codziennego funkcjonowania.
— On, jak i my mamy dużą wiarę w to, że powróci dzięki rehabilitacjom, do jak największej sprawności i dalej będzie mógł cieszyć się życiem wraz z rodziną, która zrobi wszystko, aby mu pomóc- dodaje rodzina.
Gdyby ktoś zechciał wpomóc Pana Marka, to poniżej podajemy link do zbiórki na portalu zrzutka.pl:
Pamietajmy, dobro powraca.