Czy presja społeczna ma sens? Tak, jeżeli spojrzymy na ostatnie działania prezydenta Starogardu Gdańskiego Janusza Stankowiaka. Prezydent ugiął się i przedstawił nową uchwałę w sprawie naliczania opłat za odpady. Zamiast liczyć od metra będzie od gospodarstwa. Stawki? W artykule poniżej.
W wtorek 1 lutego do starogardzkich radnych wpłynęła propozycja uchwały w sprawie nowego naliczania opłat za śmieci.
Prezydent za pośrednictwem rady proponuje, by naliczać opłaty za śmieci zamiast od kontrowersyjnych metrów, naliczać od gospodarstwa domowego.
O sprawie pisaliśmy wcześniej Konferencja prasowa Posła Kacpra Płażyńskiego
Teraz osoby segregujące odpady płaciłyby 39 zł od jednoosobowego gospodarstwa domowego, a 79 zł od wieloosobowego. Dla mieszkańców niesegregujących odpady stawki były wyższe, a mianowicie 78 zł od jednej osoby w mieszkaniu, a od dwóch i więcej lokatorów 158 zł.
Ja widzimy osoby samotne z dużym metrażem lokalu, zyskają na zmianie uchwały. Ostatnia uchwała, która do 1 kwietnia będzie obowiązywała nakazywała umieszczać starogardzianom opłatę od metrów kwadratowych mieszkania.
Satysfakcji nie kryją radni PiS Sebastian Kucharczyk i Tomasz Cylkowski.
Jak mówi radny Kucharczyk warto było naciskać na prezydenta:
— Tamta uchwała była zbyt obciążająca finansowo mieszkańców. Nie ma zgody mojej ani Klubu PiS w Starogardzie Gdańskim na takie działania nie ma. Tę uchwałę jeszcze przeanalizujemy i, jeżeli będzie zgoda, to uchwałę poprzemy. Wszystko dla starogardzian, którym należy się uczciwe naliczanie opłat za śmieci.
Złożona do biura uchwała będzie poddana pod głosowanie na najbliższej sesji Rady Miasta.