Niemal co dzień funkcjonariusze policji, straży granicznej czy celnicy informują o zatrzymaniach związanych z posiadaniem narkotyków. Okazuje się jednak, że narkotyki i inne niedozwolone substancje są przywożone do Polski nie tylko przez osoby trudniące się przemytem. Są one ujawniane również w przesyłkach kurierskich. Dane, które przedstawia Krajowa Administracja Skarbowa, wskazują, że ten proceder jest dość powszechny.
Tylko od początku 2020 roku funkcjonariusze pomorskiej KAS ujawnili 350 przesyłek kurierskich z zagranicy, w których można było znaleźć środki odurzające, substancje psychotropowe czy tzw. dopalacze. Takie są skutki kontroli przeprowadzonej w firmach kurierskich i pocztowych. Jak można przypuszczać, nadawcy tego rodzaju przesyłek liczą na to, że jest to bezpieczniejszy sposób dostarczania niedozwolonych substancji do kraju, obarczony mniejszym ryzykiem zatrzymania przez służby.
– W paczkach pochodzących głównie z Królestwa Niderlandów mundurowi z KAS wykryli prawie 3,5 kg oraz 613 sztuk różnego rodzaju substancji psychoaktywnych o wartości 111 114 zł oraz prawie 2000 sztuk leków o wartości blisko 20 000 zł, które nie zostały dopuszczone do obrotu w Polsce – podają przedstawiciele Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku.
Wszystkie przesyłki zostały zabezpieczone i przekazane do Laboratorium Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni. Tam potwierdzono ich skład chemiczny.
Funkcjonariusze KAS przypominają, że nie tylko posiadanie narkotyków i obrót nimi są karane. Również sprowadzanie do kraju niedozwolonych substancji jest przestępstwem, za które grozi do pięciu lat więzienia.