05.05.2020 13:10 0 raz/pomorskie.eu

Brakuje miejsc na pomorskich porodówkach

fot. pomorskie.eu

Sytuacja jest poważna. Jak poinformowały władze województwa pomorskiego, brakuje miejsc na porodówkach. Zwłaszcza dla kobiet w zagrożonej ciąży. Samorządowcy zaapelowali do rządu reakcję.

Z powodu zarażenia koronawirusem personelu zamknięta została Klinika Neonatologii i Położnictwa UCK, oddział położniczy w Starogardzie Gdańskim (do 3 maja). Niestety, zaczyna brakować miejsc i w innych szpitalach.

"W 17 miastach województwa pomorskiego w 21 szpitalach jest ponad 700 łóżek dla przyszłych mam. Jednak w związku z zakażeniami koronawirusem personelu medycznego oddziałów położniczo-ginekologicznych, w kilku podmiotach leczniczych zaczyna brakować miejsc dla rodzących. Dotyczy to zwłaszcza pań w ciążach zagrożonych" - czytamy w komunikacie serwisu prasowego pomorskiego urzędu marszałkowskiego.

W związku z taką sytuacją, członkini Zarządu Województwa Pomorskiego Agnieszka Kapała-Sokalska, 30 kwietnia 2020 r. wystosowała do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha pismo, w którym informuje o problemie i zwraca się o podjęcie szybkiej decyzji - podają przedstawiciele pomorskiego samorządu.

W piśmie do wojewody czytamy: „W związku z bieżącą sytuacją na pomorskich oddziałach ginekologiczno-położniczych, zwracam się z prośbą o szczególne uwzględnienie tej sytuacji w odniesieniu do podejmowanych przez służby Pana Wojewody działań koordynujących udzielanie świadczeń na terenie województwa pomorskiego w okresie trwającej pandemii".​

W całym województwie w normalnych warunkach dzieci przychodzą na świat w 21 szpitalach, które dysponują 737 łóżkami. Placówki są w Gdańsku, Gdyni, Wejherowie, Słupsku, Kościerzynie, Kwidzynie, Miastku, Bytowie, Malborku, Tczewie, Lęborku, Starogardzie Gdańskim, Człuchowie, Kartuzach, Pucku, Chojnicach i Sztumie.

Po tym, jak Kociewskie Centrum Zdrowia w Starogardzie (40 łóżek) zamknęło (do 3 maja) Oddział Położniczo-Ginekologiczny, to razem z Uniwersyteckim Centrum Klinicznych (63 łóżka) zostało wyłączone już co szóste łóżko. W samym Trójmieście, co czwarte łóżko.

Ponieważ wcześniej oddziały położnicze także intensywnie pracowały, to ryzyko braku miejsc jest niebagatelne. Zostało to już zgłoszone lekarzowi wojewódzkiemu Jerzemu Karpińskiemu, a teraz wojewodzie pomorskiemu – tłumaczy Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.

Jest też pozytywna wiadomość dla wszystkich par oczekujących narodzin dziecka. Szpital św. Wojciecha, jako jedyny na Pomorzu i pierwszy w Polsce, powrócił do porodów rodzinnych. Przypomnijmy, że tego typu porody w połowie marca zostały czasowo zawieszone z powodu pandemii koronawirusa.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...