Wspominamy tych, którzy odeszli. Pomorze pożegnało w ciągu minionego roku wiele cenionych i zasłużonych postaci. Przypomnijmy sylwetki osób, które w szczególny sposób zasłużyły się dla regionu i na długo pozostaną w naszej pamięci.
Śmierć w Dniu Wszystkich Świętych nie jest przypadkowa – mówią parafianie. Właśnie w Uroczystość Wszystkich Świętych (1 listopada) odszedł ksiądz Piotr Treder, proboszcz parafii w Łęczycach.
Świętej pamięci ksiądz Treder święcenia przyjął w 1992, był proboszczem parafii pw. św. Antoniego Padewskiego w Łęczycach. Zmarł w wieku 53 lat.
Fot. OSP Łęczyce JOT II
Jerzy Groth to społecznik, działacz, filantrop z gminy Wejherowo. Był laureatem najwyższego odznaczenia gminy – Gryfa Kaszubskiego oraz Złotego Krzyża Zasługi.
Jerzy Groth zmarł w niedzielę (9 grudnia 2018 roku). Zostawił żonę, miał dwie córki i wnuki. Był przedsiębiorcą – w 1992 roku założył firmę sprzętowo-transportową. Był także społecznikiem i udzielał się na wielu płaszczyznach, między innymi jako prezes Miejsko-Gminnej Ochotniczej Straży Pożarnej w Wejherowie, naczelnik OSP w Bolszewie czy radny gminy Wejherowo trzech kadencji.
Fot. archiwum
W wyniku ciężkich obrażeń po ataku nożownika 14 stycznia w szpitalu UCK w Gdańsku zmarł Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.
Przypomnijmy, że w niedzielę (13 stycznia) podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w trakcie światełka do nieba, tuż przed godziną 20:00, na scenę wskoczył 27-letni mężczyzna i zaatakował nożem prezydenta Gdańska. Poszkodowany był reanimowany jeszcze na scenie, następnie przewieziono go do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego – tam trwała walka o życie Pawła Adamowicza. W nocy pacjent był operowany przez pięć godzin. Wówczas lekarze informowali, ze jego stan jest krytyczny, ale żyje. Okazało się, że ma poważne rany serca, przepony i rany narządów wewnątrz jamy brzusznej. Niestety ciężkie obrażenia doprowadziły do śmierci prezydenta.
Paweł Adamowicz był prezydentem Gdańska od 1998 roku. W szkole średniej działał w konspiracji solidarnościowej – kolportował prasę i wydawnictwa podziemne. W latach 1984–1989 studiował na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. W maju 1988 roku był współorganizatorem strajku okupacyjnego na swojej uczelni. Po studiach rozpoczął pracę na UG jako asystent w Katedrze Historii Państwa i Prawa Polski, a w latach 1990–1993 – prorektorem UG ds. studenckich. W latach 1991–1998 był członkiem komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” na Uniwersytecie Gdańskim, natomiast w latach 1993–1996 odbył aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Gdańsku, zakończoną zdanym egzaminem.
W 1990 roku po raz pierwszy został radnym z listy Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”, zdobywając 2102 głosy. Wtedy też wybrano go delegatem Miasta Gdańska do Sejmiku Województwa Gdańskiego oraz pierwszym przewodniczącym nowo powołanego Samorządowego Kolegium Odwoławczego. W kadencji 1994–1998 zasiadał w Radzie Miasta jako radny z listy Unii Wolności. Był radnym także w kadencji 1998–2002, a od 1997 do 2002 roku – członkiem władz wojewódzkich i krajowych Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego.
W 1998 roku Rada Miasta powierzyła mu stanowisko prezydenta. W 2002 roku uzyskał mandat w pierwszych wyborach bezpośrednich na to stanowisko (72% głosów w II turze). Gdańszczanki i gdańszczanie obdarzali go zaufaniem także w wyborach w latach 2006 (60,87% głosów w I turze), 2010 (53,74% głosów w I turze), 2014 (61,25% w II turze – 77 034 głosów poparcia) oraz 2018 (64,8% w II turze).
W 2002 roku został współzałożycielem Platformy Obywatelskiej. W 2007 roku prezydenci największych polskich miast wybrali go na prezesa Zarządu Unii Metropolii Polskich – funkcję tę pełnił do 2015 roku.
fot. achiwum
W poniedziałek (4 lutego), w wieku 104 lat zmarł kpt Aleksander Pawelec, ostatni żyjący członek słynnego I Morskiego Pułku Strzelców. Był przede wszystkim żołnierzem i wielkim patriotą, ale również osobą niezwykle zasłużoną dla Wejherowa i Pomorza.
Aleksander Pawelec urodził się 13 grudnia 1915 roku w Lututowie, w powiecie Wieluńskim. Jedenaście lat później wraz z rodziną przeprowadził się do Dąbrowy Rusieckiej, a w 1931 roku udał się do Gdyni. W latach 1930–1931 zdobył I i II stopień przysposobienia wojskowego. Wiosną 1939 roku zgłosił się do służby wojskowej i został skierowany do Oddziału Zwiadu I Morskiego Pułku Strzelców w Wejherowie.
Kilka miesięcy później, we wrześniu tego samego roku, brał udział w obronie Redy i Rumi, skąd trafił do obozu jenieckiego w Stargardzie Szczecińskim. We wrześniu 1940 roku, dzięki ucieczce z przymusowych robót, udał się do Lututowa, by nawiązać kontakt z dowódcą siatki AK w gminie i zostać żołnierzem Armii Krajowej, a następnie – dowódcą AK w tej jednostce samorządowej.
Powojenne lata swojego życia spędził w Gdyni, jednak zawsze zaznaczał, że Wejherowo było jego „wojskowym domem”. W 2001 roku uzyskał prawo do zaszczytnego tytułu Weterana Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny. W 2016 roku, decyzją Rady Gminy Wejherowo, kpt. Aleksandrowi Pawelcowi przyznano tytuł Honorowego Obywatela Gminy Wejherowo. W wieku 100 lat został mianowany kapitanem w stanie spoczynku. Awans został wręczony w wejherowskim ratuszu.
W 2018 roku wręczono mu statuetkę Jakuba Wejhera „Za szczególne zasługi dla Wejherowa”. Otrzymał też Medal Miasta Wejherowa. Był również ojcem chrzestnym Sztandaru Batalionu Dowodzenia Marynarki Wojennej w Wejherowie.
Mimo sędziwego wieku, kpt Aleksander Pawelec imponował kondycją fizyczną i sprawnością umysłu. Swoimi wspomnieniami dzielił się w książkach, brał czynny udział w uroczystościach patriotycznych i spotkaniach z młodzieżą, na bieżąco śledził też sytuację Wojska Polskiego.
Fot. TTM/archiwum
15 kwietnia 2019 roku, o 2.53 zakończyło się życie ks. Zygmunta Malińskiego. Proboszcz senior odszedł w Domu Hospicyjnym św. Józefa w Sopocie po chorobie nowotworowej.
Ksiądz prałat Zygmunt Maliński zmarł w wieku 82 lat, w 59 roku kapłaństwa. Był pierwszym proboszczem w latach 1982 - 2012 parafii NMP Królowej Polski w Wejherowie. Wybudował tamtejszy kościół parafialny, a po przejściu na emeryturę był tam rezydentem.
Źródło: archiwum/wejherowo.pl
Karol Gdanietz to były więzień polityczny niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych Stutthof i Sachsenhausen, członek Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych Okręgu Pomorskiego Koła Sachsenhausen i Stutthof, działacz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego i Związku Kombatantów II RP.
Karol Gdanietz urodził się 6 grudnia 1924 r. w Tczewie. Przed wybuchem II wojny światowej uczęszczał do prestiżowego Gimnazjum Męskiego im. Króla Jana III Sobieskiego w Wejherowie. Należał do Związku Harcerstwa Polskiego.
– W czasie okupacji niemieckiej został niespodziewanie przez funkcjonariuszy gestapo aresztowany w wieku 15 lat w domu rodzinnym w Rumi przy ul. Mickiewicza – przypominają muzealnicy ze Sztutowa. – Podejrzewano go o przynależność do grupy konspiracyjnej. Został osadzony w obozie Stutthof 4 czerwca 1940 r. Nadano mu status więźnia politycznego i numer 9 644. Po kilkumiesięcznym pobycie przeniesiono go 13 lutego 1941 r. do KL Sachsenhausen, z którego został ewakuowany pod koniec kwietnia 1945 r. w kierunku Schwerina.
Po wojnie pan Karol pracował w Lasach Państwowych, między innymi w Rekowie, Bożympolu, Gniewowie, Dębogórzu, Nadleśnictwie Wejherowo i w Nadleśnictwie Gdynia Chylonia do czasu osiągnięcia wieku emerytalnego. Przez wiele lat był mieszkańcem Redy.
– Udzielał się w organizacjach kombatanckich, wielokrotnie wyjeżdżał do Sachsenhausen na spotkania z młodzieżą niemiecką dzieląc się z nią trudnymi przeżyciami z obozów koncentracyjnych. Chętnie spotykał się z młodzieżą szkolną Ziemi Kaszubskiej i Trójmiasta. Miał dar przekazywania wiedzy młodemu pokoleniu Polaków. Współpracował z Muzeum Stutthof w Sztutowie uczestnicząc w projektach badawczych, spotkaniach i uroczystościach – podkreślają przedstawiciele placówki.
fot. Muzeum Stutthof
20 maja w wieku 91 lat zmarł jezuita, ojciec Władysław Kaszycki, były proboszcz parafii pw. św. Ignacego Loyoli w Jastrzębiej Górze, budowniczy tamtejszego kościoła i Kolegium Jezuitów w Gdyni.
Ojciec Władysław Kaszycki był proboszczem w Jastrzębiej Górze, w latach 1985–2005. W 2011 roku został odznaczony przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi za zasługi w działalności na rzecz społeczności lokalnej i za osiągnięcia w pracy duszpasterskiej. Posługiwał także w Łodzi, Gdańsku, Toruniu i Kaliszu.
Ojciec Władysław Kaszycki urodził się 24 stycznia 1929 roku w Bydgoszczy, 17 sierpnia 1950 roku wstąpił do Towarzystwa Jezusowego i odbył nowicjat w Kaliszu. Pierwsze śluby złożył 18 sierpnia 1952 roku w Starej Wsi, a ostatnie 5 listopada 1978 roku w Bydgoszczy.
W 1982 roku został przełożonym wspólnoty zakonnej w Jastrzębiej Górze. Był budowniczym tamtejszego kościoła i domu Trzeciej Probacji, a także rozpoczynał budowę Kolegium Jezuitów w Gdyni. W 1985 roku został proboszczem parafii pod wezwaniem św. Ignacego Loyoli w Jastrzębiej Górze i pełnił tę funkcje przez kolejne 20 lat.
Źródło: Parafia Jastrzębia Góra/Facebook
12 czerwca 2019 roku zmarła dyrektorka Samorządowego Przedszkola nr 2 im. Kubusia Puchatka – Beata Świątek. Za lipcu skończyłaby 52 lata.
Beata Świątek przez wiele lat była nauczycielką i przedszkolanką. Funkcję dyrektora wejherowskiego przedszkola samorządowego pełniła od 2016 roku.
Dyrektorka zmarła nagle w szpitalu. Osierociła dwóch synów.
Fot. UM Wejherowo
W czwartek, 20 czerwca w wieku 80 lat zmarł ksiądz kanonik Antoni Stefanowski, wieloletni duszpasterz w parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Redzie.
Ksiądz kanonik Antoni Stefanowski urodził się w 1940 roku, pełnił posługę kapłańską od 54 lat.
Źródło: Parafia pw. Wniebowzięcia NMP i św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Redzie
30 czerwca odszedł Paweł Luciński, dziennikarz Radia Gdańsk. Jego ciało znaleziono w mieszkaniu na gdańskiej Żabiance. Paweł Luciński był dziennikarzem muzycznym. Z Radiem Gdańsk związany był od ponad 20 lat.
źródło: facebook.com/RadioGdansk
5 lipca dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. Po długiej walce z ciężką chorobą zmarł Wiktor, mieszkaniec Góry.
Wiktor chorował na rzadki nowotwór krwi – Atypical Blastic Plasmocytoid Denderitic Cell Neoplasm. Od dłuższego czasu przebywał pod opieką Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Rodzina, przyjaciele i znajomi robili wszystko, by wygrać ze śmiertelną chorobą. Ta jednak okazała się silniejsza…
W poniedziałek 15 lipca odszedł Andrzej Gredecki, wieloletni dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących Nr 2 (Liceum Ogólnokształcące Nr 2 i Szkoła Podstawowa Nr 11).
Andrzej Gredecki miał 56 lat, był działaczem społecznym i politycznym. Startował w ostatnich wyborach samorządowych z list Koalicji Obywatelskiej do Rady Powiatu Wejherowskiego
źródło: Twitter
Eugeniusz Lademann to urodzony w Rumi znany rzeźbiarz oraz wieloletni nauczyciel, miał 76 lat. Był odznaczony m.in. złotym Krzyżem Zasług oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Eugeniusz Lademann był członkiem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego – oddział w Rumi.
Eugeniusz Lademann urodził się 18 grudnia 1942 w Rumi. Ukończył Zasadniczą Szkołę Zawodową w Gdyni o specjalności rzeźbiarz w kamieniu, a także Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Gdyni-Orłowie. Następnie studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku na wydziale rzeźby w pracowni prof. Franciszka Duszenki.
W 1970 roku został nauczycielem przedmiotów artystycznych w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Gdyni-Orłowie. Następnie był dyrektorem tej szkoły oraz zastępcą dyrektora.
Artysta jest autorem między innymi tablic pamiątkowych w Gdyni, Sopocie, Gdańsku, Słupsku i Rumi, „Stosu całopalnego” (Muzeum Stutthof w Sztutowie), rzeźb plenerowo-przestrzennych w Gdyni, pomnika admirała Kazimierza Porębskiego (Skwer Kościuszki w Gdyni) oraz współautorem realizacji tablic i kwater żołnierzy polskich i radzieckich na cmentarzu wojennym w Łężycach, a także figury Chrystusa „Błogosławieństwo Morza” w Gdyni-Orłowie.
Źródło: UM Rumia /archiwum
Natalia Labudda z Wejherowa. Od siedmiu lat dziewczyna zmagała się z chorobą nowotworową. W akcje charytatywne, których celem było zbieranie pieniędzy na leczenie i specjalistyczną protezę, włączyły się setki ludzi wielkiego serca.
Natalia zmarła we wtorek (6 sierpnia). Miała tylko 19 lat, proste marzenia i fascynacje.
– Liczę, że z Waszą pomocą uda mi się skutecznie zakończyć historię z tą chorobą. A tak poza chorobą mam parę zainteresowań. Bardzo lubię rysować, malować i haftować. Sztuka odgrywa wielką rolę w moim życiu. Bardzo interesuję się też makijażem – mówiła w styczniu 2019 roku.
W 2012 roku Natalia zachorowała na nowotwór złośliwy kości – mięsaka Ewinga. Przeszła chemioterapię i operację usunięcia kości strzałkowej. Niestety, cztery lata później wykryto u niej guza kości udowej. To wiązało się z koniecznością kolejnych chemioterapii i wszczepienia endoprotezy.
Trzeci rzut choroby oznaczał wznowę w tkankach uda i liczne przerzuty do płuc. Lekarze podjęli decyzję o amputacji nogi, by zapobiec eskalacji choroby.
– Nie poddaję się i wierzę, że wygram, tak jak w dwóch poprzednich przypadkach, ale nie jestem w stanie zdobyć środków na protezę – mówiła jeszcze wiosną Natalia, gdy zbierała pieniądze na zakup kosztownej protezy. Zbiórkę wsparły wówczas prawie cztery tysiące osób.
Chęć pomocy Natalii zadeklarowało wielu ludzi dobrej woli. Niestety, jej stan ciągle się pogarszał. Tym razem choroba okazała się silniejsza i bezwzględna.
Źródło: Znajdzpomoc.pl
W piątek (13 września) na cmentarzu katolickim w Sopocie odbył się pogrzeb Krystyny Ciechomskiej-Gołębiewskiej, ostatniej żyjącej krewnej genialnego polskiego kompozytora, Fryderyka Chopina.
Krystyna Ciechomska-Gołębiewska przez wiele lat mieszkała w Gdyni. Była praprawnuczką siostry Fryderyka Chopina.
Krewna słynnego polskiego kompozytora urodziła się 17 kwietnia 1933 roku w Warszawie. Prawie przez całe życie angażowała się we współpracę z Instytutem Fryderyka Chopina, który nazywała „drugim domem”.
fot. gdynia.pl/archiwum