01.10.2019 15:07 0 Gol
Piłkarze Lechii Gdańsk wprawdzie obeszli się smakiem, jeśli chodzi o mistrzostwo Polski, to mogą poszczycić się najdłuższym liderowaniem w tabeli Ekstraklasy. Tak wynika z najnowszego raportu Ekstraklasy.
Według raportu od 13. kolejki do końca rundy zasadniczej liderem nieprzerwanie była Lechia Gdańsk, co stanowiło najdłuższy okres utrzymywania na czele tabeli w Ekstraklasie od trzech lat. W fazie finałowej za to aż po czterech z siedmiu serii spotkań doszło do zmiany na szczycie. Początkowo prymat przekazywali sobie tydzień po tygodniu gdańszczanie i Legia Warszawa. Na dwa spotkania przed końcem zmagań prowadzenie objął jednak startujący z trzeciej pozycji po zasadniczej części zmagań Piast Gliwice. Była to pierwsza roszada na tak późnym etapie rozgrywek od sezonu 2011/2012. Ostatecznie zawodnicy Waldemara Fornalika nie pozwolili już wydrzeć sobie pierwszej lokaty, dzięki czemu wywalczyli swoje premierowe mistrzostwo Polski. W ten sposób lista zdobywców najważniejszego tytułu w rodzimym futbolu wzrosła do 18 klubów. W końcowym rozrachunku gliwiczanie wypracowali cztery punkty przewagi nad Legią Warszawa. Ostatni raz większa różnica między dwoma pierwszymi zespołami miała miejsce w sezonie 2013/2014. Na trzecim miejscu rywalizację ukończyła zaś najlepsza drużyna zasadniczej fazy rozgrywek – Lechia Gdańsk. Już w trzecim kolejnym sezonie nie udało się zatem zespołowi otwierającemu tabelę po trzydziestu kolejkach wywalczyć mistrzostwa Polski. Ta trójka pierwszy raz wspólnie zakończyła sezon Ekstraklasy na medalowych pozycjach. To 71. skład podium w historii najwyższej polskiej ligi. Dzięki tym lokatom tercet ten zagwarantował sobie udział w europejskich pucharach w edycji 2019/2020. Ponadto, z racji zdobycia przez Lechię także Pucharu Polski, przepustkę do gry w Lidze Europy uzyskała również czwarta drużyna w tabeli końcowej – Cracovia.
Zarówno Zagłębie Sosnowiec, jak też debiutująca w elicie Miedź Legnica musiały pogodzić się z degradacją. To pierwszy przypadek od rozgrywek 2003/2004 zakończony spadkiem duetu zespołów zaledwie rok po awansie – zauważają twórcy raportu. – Wtedy z ligą pożegnały się Górnik Polkowice oraz Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Ten pierwszy klub opuścił jednak szeregi Ekstraklasy dopiero po barażach.
Dodajmy, że według analiz łącznie w minionym sezonie piłkarze strzelili 823 gole. To trzeci wynik pod względem liczby zdobytych bramek w dziejach najwyższej polskiej ligi.
– Lepsze rezultaty odnotowano tylko ponad 90 lat temu – w 1928 (852 gole) i 1927 roku (827 goli), gdy rywalizacja toczyła się systemem wiosna-jesień. Dopiero czwarty raz zaś złamana została w ogóle bariera 800 trafień w sezonie. Średnia bramek za tę edycję zmagań wyniosła z kolei 2,78/mecz, co stanowi najlepszy rezultat od rozgrywek 1999/2000, gdy przeciętnie padało 2,8 gola. Było blisko nawet jego wyrównania. Jeszcze po 34. kolejce wskaźnik pokazywał bowiem właśnie taką wartość. W szczytowym momencie osiągnął zaś nawet 2,83. W sześciu ostatnich sezonach suma bramek w Ekstraklasie ani razu nie spadła poniżej liczby 778. To pierwsza taka seria w historii ligi. Średnia za jedną odsłonę rozgrywek w tym okresie w najgorszym razie sięgnęła 2,63 bramki na spotkanie. Poprzednio taka sytuacja miała miejsce w latach 1961–1966 – czytamy w raporcie.
Od 14 września do 2 listopada 2018 roku w pięćdziesięciu kolejnych spotkaniach Ekstraklasy padały gole. Dopiero trzeci raz w XXI wieku udało się zanotować tak długą serię bez bezbramkowego remisu. Było blisko jej wyrównania jeszcze raz pod koniec rozgrywek – między 2 kwietnia, a 3 maja, gdy we wszystkich 47 kolejnych spotkaniach odnotowywano minimum jedno trafienie.
W sumie zaś przez cały sezon wynik 0:0 miał miejsce tylko w dziewiętnastu starciach. To najniższy rezultat od edycji 2012/2013 (17). Pobito natomiast najwyższy rezultat w całym XXI wieku pod względem liczby goli strzelonych z rzutów karnych (98). Sędziowie na „wapno” wskazali łącznie w minionych zmaganiach 129 razy.
W raporcie zauważają m.in. także, że na boiskach najwyższej polskiej ligi zaprezentowali się w minionych zmaganiach o mistrzostwo Polski przedstawiciele wszystkich dwudziestu pięciu roczników między 1979 a 2003 rokiem. Ten ostatni dopiero zadebiutował w najwyższej lidze.
– Różnica w datach narodzin między najstarszym (Marian Kelemen), a najmłodszym (Kacper Kozłowski) graczem w tym sezonie wyniosła aż 23 lata 313 dni. Pierwszy raz od rozgrywek 1992/1993 w najwyższej polskiej lidze wystąpili w ogóle zawodnicy przed 16. urodzinami. Jakub Błaszczykowski został z kolei pierwszym zawodnikiem w historii na boiskach Ekstraklasy, posiadającym w swym dorobku występ w finale Ligi Mistrzów – czytamy.
Łącznie zaś w tym sezonie zagrało 469 piłkarzy, czyli o trzech mniej niż w poprzednich rozgrywkach. Jedynym, któremu udało się zanotować komplet minut rozegranych, okazał się łotewski bramkarz Arki Gdynia – Pavels Steinbors.