07.03.2025 13:00 0 MS

Proces zabójcy. Nożownik przyznał się do winy

Pixabay

6 marca 2025 roku przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces Rafała Z., który odpowiada za zabójstwo swojej żony Anny Z. Zbrodnia miała miejsce w kwietniu 2024 roku w miejscowości Jagatowo, gdzie mężczyzna brutalnie zaatakował swoją 40-letnią żonę, zadając jej kilka ciosów nożem. Po dokonaniu zabójstwa, Rafał Z. przez trzy dni ukrywał się w lesie, pomiędzy Jagatowem a Kłodawą w gminie Pruszcz Gdański. Dopiero po kilku dniach mężczyzna został zatrzymany przez służby porządkowe.

Rafał Z. przyznał się do popełnienia przestępstwa już na etapie śledztwa i ponownie, tym razem przed sądem, wyraził skruchę i potwierdził swoją winę. Śledczy ustalili, że motywem zbrodni była decyzja Anny Z. o rozstaniu się z mężem, z którą ten nie potrafił się pogodzić. Złożono również wnioski dowodowe w sprawie przebiegu tego tragicznego wydarzenia. Rodzina, w tym bliscy obu stron, miała odnaleźć ciało 40-letniej kobiety, co wstrząsnęło całą społecznością lokalną.

W toku rozprawy pojawiły się również dramatyczne wątki. Wśród świadków procesowych są członkowie rodziny zarówno oskarżonego, jak i ofiary. To oni mieli znaleźć ciało Anny Z. w momencie, kiedy mężczyzna już od kilku dni ukrywał się przed policją. Pomimo wcześniejszych deklaracji Rafała Z. o gotowości składania wyjaśnień, sędzia zdecydował o wyłączeniu jawności rozprawy. Decyzja ta podyktowana była troską o ochronę dobrego imienia ofiary, co miało zapobiec potencjalnemu naruszeniu jej prywatności i godności.

Zbrodnia w Jagatowie, która wywołała ogromny szok wśród bliskich i mieszkańców, stała się głośnym tematem, który ponownie porusza kwestie przemocy w rodzinie. Choć proces dopiero się rozpoczął, to z uwagi na brutalność i okoliczności zbrodni, Rafał Z. może zostać skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności. W międzyczasie obie strony – prokuratura oraz obrona – będą prowadzić dalszą walkę o udowodnienie swoich racji, a końcowy wyrok ma szansę stanowić mocny sygnał w kwestii odpowiedzialności za przemoc domową.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...