23.01.2024 08:40 1 MW

Nasz wywiad - Jakub Freda: 'Moim małym marzeniem jest duet z zespołem Drossel"

Fot. JF

Poznajcie Jakuba Fredę, Tczewianina, absolwenta Zespołu Szkół Rzemieślniczych i Kupieckich w Tczewie, przede wszystkim bardzo zdolnego wokalistę. Jego interpretacje na długo zapadają w pamięć. Zainteresowanie nim rośnie, bo Kuba ma nie tylko piękny głos, ale i prezencję godną mistrzów swojego fachu: Eugeniusz Bodo, Andrzej Dąbrowski bądź Andrzej Piasek Piaseczny.

Zaczynamy wywiad, który przeprowadzi Marika Wohlert

MW- Zacznij od Bacha? A może od...? Twoje występy kojarzą mi się z genialnymi interpretacjami utworów nie żyjącego już Zbigniewa Wodeckiego. Jak długo występujesz i od czego się zaczęło?

JF - Bardzo miło mi to słyszeć. Swoją przygodę ze śpiewaniem zacząłem w 2016 roku. Ale zanim się zaczęła to przez 5 lat sam w domu uczyłem się śpiewać, zaczynając od Pszczółki Mai właśnie Zbigniewa Wodeckiego. Gdy stwierdziłem, że chciałbym pokazać się publicznie to przez długi czas chodziłem do domu kultury pytać o jakikolwiek występ no i w końcu się udało. Zacząłem od Bacha i pewnie kiedyś na nim skończę.

Fot. JF

To w takim razie skąd w Twoim repertuarze disco polo? A może to jest pop?

JF - Lubię zaskakiwać. Pamiętam, że na jednym z koncertów plenerowych zaskoczyłem Panią konferansjer, która kojarzyła mnie z wykonań właśnie Wodeckiego. Gdy usłyszała, że śpiewam disco polo, to na jej twarzy pojawiło się nie lada zdziwienie, ale była pełna podziwu, że bawię się tym co robię. Jednak najlepiej czuję się właśnie w klimatach pop. Ale odpowiadając na pytanie, disco polo wzięło się dlatego, że po prostu lubię muzykę taneczną. Jak to śpiewał Andre - „nikt nie słucha a każdy zna”

Fot. JF

Na Kociewiu przydałby się ktoś na miarę drugiego Andre, którego pozdrawiamy i życzymy szybkiego powrotu do nas z USA. Wokalisty, który by zaistniał i tak jak on reprezentował nasze Kociewie, Tczew na polskich scenach muzycznych. Jak to zrobić i na jakim jesteś etapie?

JF- Myślę, że trzeba bardzo dużo pracować nad sobą, dużo poświęcić by osiągnąć sukces. Alicja Majewska po programie „Szansa na sukces” powiedziała mi, że nie tylko talent wystarczy, ale i też trzeba mieć bardzo dużo szczęścia. Ja przez ostatni czas bardzo skupiłem się na komponowaniu piosenek by mieć ich jak najwięcej. Wystarczy wejść do studia i nagrać je. Może w którejś z tych kompozycji ukryty jest radiowy hit. Czas pokaże.

Moja Kochana – Jakub Freda

Jest to specyficzny rynek i jak śpiewał Kamilo "Już na pełnej masie, dance uderza dziś Podlasie, noc imprezy blisko, tam króluje polskie disco." A może, by tak przenieść trochę ciężar na nasze Kociewie i stworzyć mini okręg z Tobą, Andre, Cristo Dance, Drossel i Czelo. Czy wolisz podążać swoją ścieżką?

JF- Ja jestem otwarty na wszystkie możliwości. Bardzo cenię twórczość wszystkich wymienionych wykonawców. Na każdym weselu czy imprezie możemy usłyszeć ich największe hity. Ale moim małym marzeniem jest duet z zespołem Drossel. Może kiedyś będzie mi dane spełnić to marzenie

Do jakiej grupy słuchaczy chcesz trafić? Czym jako wokalista chcesz się wyróżnić? I gdzie, w jakich gatunkach poszukujesz inspiracji?

JF - Zauważyłem, że moje piosenki sprzed kilku lat dopiero teraz dla niektórych osób nabrały sens, przekaz. Wcześniej moi rówieśnicy nie zwracali uwagi na to co śpiewam i o czym, teraz jest dużo inaczej co mnie cieszy. Chciałbym trafić do grupy młodszych i starszych odbiorców by moja muzyka była dla każdego. Jako wokalista chcę się wyróżnić tym, że nie boję się wykonywać mało znanych utworów czy to z repertuaru Krzysztofa Krawczyka czy też Zbigniewa Wodeckiego. Ludzie kojarzą tych artystów z największych hitów zaś ja chcę im pokazać, że poza hitami są też inne przepiękne utwory.

Piękne były dni – Jakub Freda

A jak wygląda twój kalendarz? Po występie w Szansie na Sukces, stałeś się bardziej rozpoznawalny?

JF - Jeśli chodzi o kalendarz to pomału się zapełnia. Cieszę się każdym koncertem, bo po prostu kocham to robić! Więc, jeśli ktoś zastanawia się nad doborem artystów na koncerty plenerowe bądź kameralne, to jestem otwarty na współpracę. Po Szansie na Sukces dużo ludzi zaczęło mnie rozpoznawać, dużo osób przychodziło na moje koncerty, co było naprawdę cudowne. Ale będąc szczerym, to bardziej mój Tata zyskał sławę niż ja. Dużo ludzi do niego podchodziło i mówiło, że widziało go w telewizji a nie syna, także Tata miał przez chwilę swoje 5 minut.

A życie osobiste. Udaje ci się to wszystko ze sobą połączyć?

JF - Tak, jak najbardziej. Jeśli dobrze zorganizuję sobie czas, to da się wszystko pogodzić bez najmniejszego problemu

Fot. JF

Już na koniec. Gdzie i kiedy będziemy mogli Cię usłyszeć?

JF - Podczas 32 finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 28 stycznia o godz. 15.50 będę miał przyjemność zaśpiewać na deskach sceny Centrum kultury i Sztuki w Tczewie!

Korzystając z okazji chciałbym bardzo podziękować swoim rodzicom za pomoc. Bez nich pewnie nie miałbym możliwości rozwoju, spełnienia marzeń. Dziękuję swojej dziewczynie za to, że w trudnych chwilach załamania zawsze była i pomagała mi powstać z kolan. Dziękuję, przyjaciołom, którzy zawsze byli na moim koncercie, wspierali i dodawali otuchy. To naprawdę wiele dla mnie znaczy.

Jakubie życzymy Ci wszystkiego najlepszego. Idź w świat, opowiadaj o Tczewie, Kociewiu i przychodź do nas z nowymi teledyskami, piosenkami, pomysłami. Dzięki za wywiad.

JF- Bardzo dziękuję!

Zacznij od Bacha Zbigniewa Wodeckiego w wykonaniu Jakuba Fredy

Wywiad z Jakubem po udziale w Szansie na Sukces

Fot. Kociewie24.pl


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...