20.12.2023 13:58 0 Materiał Partnera Materiał partnera

Jak przygotować się do pierwszego tatuażu w życiu? O czym pamiętać?

Materiał Partnera

Pierwsza dziara to poważna sprawa. Mama może na pewien czas przestać się odzywać, szef będzie patrzeć krzywo a partner(ka) zacząć się rozglądać za kimś „normalnym”. No dobra, może to już nie te czasy i w społeczeństwie, w którym wytatuowanych jest już plus-minus tyle, co leworęcznych, wzory na skórze przestają zaskakiwać. Niezmienne pozostaje jedno: niepewność świeżaka, który o wszystko chciałby zapytać, a czasami się wstydzi. Bez obaw – poniżej prezentujemy najważniejsze kwestie, o jakich warto wiedzieć, zanim usiądziesz na fotelu w oczekiwaniu na pierwsze ukłucie.

To naprawdę jest na zawsze

Tusz do tatuażu to nie henna – nie zmyje się po kilku tygodniach. Laserowe usuwanie boli bardziej niż dziaranie i jest od niego droższe, a poza tym pozostawia blizny. Przed zarezerwowaniem terminu musisz mieć więc absolutną pewność, że a) chcesz mieć tatuaż b) chcesz, żeby to był ten a ten wzór. Musisz również liczyć się z faktem, że po latach kontur zacznie się rozmywać a kolory blaknąć – to naturalny proces a sprawę najczęściej załatwia umiejętny cover-up.  

Wybór studia ma znaczenie

Warto wiedzieć, że nie każde studio tatuażu wykona każdy wzór – i niekoniecznie chodzi tutaj o artystyczną klauzulę sumienia. Obecnie funkcjonuje kilkadziesiąt stylów tatuaży, więc oczywiście jedna osoba nie może specjalizować się we wszystkich. Jeśli więc któryś typ wzornictwa szczególnie do ciebie przemawia – sprawdź, gdzie w okolicy działa artysta, który jest dobry właśnie w nim. Drugą kwestią są sprawy oczywiste – studio musi przestrzegać zasad higieny, aby nie powodować zagrożenia zdrowia. Warto też zasugerować się starymi, dobrymi opiniami z Google.  

Wstrzemięźliwość przed wskazana

Planujesz walnąć sobie na odwagę setkę lub trzy browarki, albo nawet jakieś substancje legalne, których nazw nie wolno wymawiać? Stanowczo odradzamy. Większość z nich albo podnosi ciśnienie, albo rozrzedza krew, a przy dziaraniu jedno i drugie jest niewskazane. Podobnie wygląda sprawa ze znieczuleniem – dostępne w aptekach środki doustne wpływają na krzepliwość, ciśnienie, a nawet na żołądek, który w stresującej sytuacji też może się zbuntować. Znieś to po męsku (ewentualnie poproś tatuatora o miejscowe znieczulenie w żelu lub kremie.  

Może boleć, ale nie musi

No więc jak to jest z tym bólem? Różnie. Wszystko zależy od miejsca, od wielkości dziary i od twoich indywidualnych uwarunkowań. Najczęściej bolesne bywa dziaranie tam, gdzie jest najmniej tłuszczyku – czyli na obojczyku, na żebrach, na uchu. Ale są i tacy, którzy w trakcie smyrania maszynką słodko zasypiają, nie odczuwając żadnego dyskomfortu. Pamiętaj też, że im większy wzór tym bardziej zmęczona skóra i tym większe prawdopodobieństwo, że poboli.  

Przygotuj się do pielęgnacji

Pewnie wiesz, że o dziarę trzeba dbać – myć, odkażać, kremować. Możesz natomiast nie być świadom, że po pierwsze – nie wystarczą zwykłe balsamy z drogerii a po drugie – pielęgnacja nie kończy się wraz z wygojeniem skóry. Stosuj wyłącznie specjalistyczne kosmetyki, które nie tylko odżywiają, nawilżają i natłuszczają skórę, ale także nie dopuszczają do rozbijania i wypłukiwania cząsteczek tuszu. Również po wygojeniu należy każdego dnia poświęcić minutkę czy dwie na nakremowanie dziary – żaden wysiłek a efektem jest wzór wyraźny i piękny przez całe lata.  

Słuchaj zaleceń bo będzie źle

Ze studia wyjdziesz z listą zaleceń: nie wolno brać gorących, długich kąpieli i intensywnie ćwiczyć aż do zagojenia się dziary. Nie należy jej wystawiać na słońce, przesuszać ani smarować byle czym. I to w zasadzie tyle – nic strasznego ani skomplikowanego. Weź sobie te zalecenia do serca – zwłaszcza na początkowym etapie gojenia tusz jeszcze nie osiadł w skórze i łatwo jest doprowadzić do jego usunięcia przez pracowite limfocyty.  

Lepiej pytać za dużo, niż za mało

Masz jeszcze jakieś wątpliwości? Pytaj! Przede wszystkim pytaj swojego tatuażystę – i oczekuj konkretnych odpowiedzi. Nie jesteś ekspertem i nie musisz się znać, za to on ma obowiązek podzielenia się całą swoją wiedzą. Odwiedź też blog o tatuażach: https://loveink.pl/blogs/loveink-blog-o-tatuazach - to solidne źródło wiedzy o dziarach i ich pielęgnacji.   Tak naprawdę tatuaż to nic strasznego – to zabieg na pograniczu kosmetologii i sztuki, mający na celu upiększenie twojego ciała i ułatwienie ci osobistej ekspresji. Warto pytać, warto się orientować, ale nie warto panikować. Jeśli więc jesteś pewien, że chcesz dziarę i że to ma być taka a nie inna dziara, a na dodatek nie ma przeciwwskazań medycznych – nie stresuj się niepotrzebnie.


Czytaj również: